czwartek, 30 maja 2013

Rozdział 29

Zostawiłam więc Kubę w salonie , a sama skierowałam się w stronę schodów . Odwróciłam się jeszcze w stronę chłopaka , a on uśmiechnął  się i podniósł do góry zaciśnięte kciuki . Odwzajemniłam uśmiech . Pokonywałam kolejne schody bardzo mozolnie . Pokój Maćka był na końcu korytarza , więc moje wyraźnie zwolnione tępo sprawiło , że droga z salonu pod drzwi zajęła mi dobre 10 minut . Mijałam po kolei pokój Kuby gdzie Asia już spała , kolejno pokój Basi i Laury , które odsypiały ostatnią noc . Zatrzymałam się pod drzwiami do "naszego" pokoju , ponieważ usłyszałam , że Maciek z kimś rozmawia . Zbliżyłam się do nich i przyłożyłam ucho do "drewnianej przeszkody"
-Żadne kochanie .! Co ty w ogóle sobie wyobrażasz ? -jego z reguły dziecięcy głos nabrał bardziej poważniejszego tonu .
-Iza.! Niszczysz mi życie , rozumiesz ? Mam Cię serdecznie dosyć . . .
No tak Iza. Mogłam się tego spodziewać , ale czy to moja wina , że jej się tak oberwało . W pewnej chwili czułam się winna , ale wyraźnie go wkurzyła . Czułam więc na dalszy ciąg wydarzeń.
-Masz usunąć mój numer. I wiesz co Ci jeszcze powiem.? Żałuje , że Cię poznałem .
Po tych słowach zapadła głucha cisza . Najwyraźniej ich rozmowa dobiegła końca . Kiedy chciałam nacisnąć klamkę , rozległ się dźwięk przypominający rzut telefonem .Po chwili zastanowienia zapukałam do drzwi .Czekając na reakcję Maćka
-Proszę . - powiedział cicho
Weszłam delikatnie uchylając drzwi . Maniek był wyraźnie przybity rozmową i całą tą sytuacją jaka miała miejsce przeze mnie . Siedział oparty plecami o łóżko z głową zwieszoną i zatopioną w dłoniach . Stałam przez chwilę patrząc na niego ze współczuciem . On sam chyba nie wiedział kto wszedł do pokoju . Więc dałam znak swojej obecności .
-Przepraszam , ja tylko na chwilkę . -skłamałam , chciałam być tam z nim , przytulić go . Lecz sytuacja i atmosfera jaką wywołałam mi na to nie pozwoliła. Żałowałam , że rozpętałam całą tą aferę .
Nie patrzyłam na niego , skierowałam się do okna i oparłam się o parapet . Spoglądałam w krajobraz za szklaną szybą .
-Zostań . -powiedział tak samo cicho jak wcześniejsze słowa 
-Jeśli chcesz wrócę do hotelu , a jutro przyjadę wam pomóc ogarnąć organizację imprezy . Natomiast jeśli nie chcesz to nie przyjdę . . .-za oknem zaczął padać deszcz , urwałam swoje bardzo nie chętnie wypowiedziane słowa , chciałam kontynuować lecz Maciek był szybszy .
-Iza to koleżanka Dawida . Poznałem ją rok temu na jego urodzinach . Od tamtej pory nie daje mi spokoju . Nawet ubzdurała sobie , że jesteśmy parą . Od tamtego czasu dzwoni , pisze , nawet tutaj przychodzi .- wyznał
-Nie musisz mi się tłumaczyć .- odparłam nadal nie spoglądając na niego
- Ale chcę . - po tych słowach usłyszałam jak podnosi się z podłogi.
-Nadal nie odpowiedziałeś mi na pytanie . - starałam się być twarda , ale kiedy usłyszałam jak podchodzi do mnie , kładzie swoją ciepłą dłoń w mojej talii i poczułam oddech w okolicach szyj , trudno mi było zachować stanowczość .
-Zostań proszę , kocham Cię jak jeszcze nikogo . Nie chcę przez jakąś natrętną dziewczynę zaprzepaścić to co między nami jest . -mówił to z takim uczuciem i prawdę mówiąc ucieszyłam się kiedy to usłyszałam .
-Dlaczego mi nie powiedziałeś .? - zapytałam już nieco mniej stanowczo
-Bo odkąd tu jesteś nie pisała może co jakieś 3 dni , ale ostatni znowu zaczęła mnie męczyć . - przerwał lecz po chwili dodał .
-Spójrz na mnie. - poprosił ja chwilę zastanawiałam się czy to zrobić
Zapadła ponownie martwa cisza w pokoju . Oddech Maćka , który czułam na szyj przyprawiał mnie o dreszcze .
-Przepraszam , powinnam spytać . - mówiłam to bardzo szczerze . Były to słowa prosto ze środka , z serca.
Jego ręka z talii powędrowała bardzo blisko mojej . Spojrzałam na nasze dłonie i splotłam delikatnie palce z dłonią Maćka . On jednym ruchem odwrócił mnie i moim oczom ukazały się niemal czarne , przeszklone tęczówki chłopaka , którego tak bardzo kochałam . On także spojrzał mi w oczy , które były wilgotne od napływających łez . Nie mogłam ich już powstrzymywać . Spłynęła mi więc po policzku , co nie uszło uwadze Maćka .
-Nie płacz .- powiedział ponownie z taki uczuciem i delikatnie otarł spływającą łzę .
-Powinnam z Tobą na ten temat porozmawiać . Przepraszam . - po tych słowach mocno mnie przytulił .
Nawet zaczęłam żałować tej "burzy" jaką wywołałam . Cóż muszę przyznać się sama przed sobą , że jestem o niego strasznie zazdrosna .
-Zaraz wrócę .- pocałowałam go w policzek i wyszłam z pokoju .
Chciałam stworzyć złudzenie , że nie udało mi się dogadać z Maćkiem . Zeszłam więc na dół .
-I jak .? - zapytał od razu Kuba
Ja nic nie powiedziałam . Podeszłam do niego i przytuliłam .
-Nie mów tylko , że . . . -wyraźnie się zdziwił . To znaczyło , że idealnie zagrałam rolę ,którą wymyśliłam na poczekaniu
Nie wytrzymałam zbyt długo .
-Dziękuję za radę braciszku . - zaśmiałam się .
-Nic nie rozumiem . - spojrzał na mnie z pytającym
-Mam nadzieję , że utrzymamy kontakt . - spoważniałam ponownie .- Muszę już iść . - odeszłam kilka metrów , a Kuba nadal patrzył się na mnie pytająco
-Ale . .
-No dobra , pogodziliśmy się .;) Żałuj , że nie widziałeś swojej miny . -zaśmiałam się
-O nie ! Teraz pożałujesz . - uśmiechnął się .
Domyśliłam się , że jak mnie dorwie to załaskota na śmierć . Więc odwróciłam się szybko i uciekłam w pierwszym lepszym kierunku . Kuba biegał za mną , ale jego kondycja była na lepszym poziomie niż moja .
Z kuchni wbiegłam ponownie do salonu , a z salonu na górę . Kiedy kolejno pokonywałam schody , spojrzałam jak daleko jest Kuba i nie zauważyłam Maćka .
-Co się stało ? - zapytał zakłopotany .
-Twój szalony brat chce mnie załaskotać . - pożaliłam się jak mała dziewczynka i jak tylko zobaczyłam Kubę zaczęliśmy się śmiać jak dzieci .
-I tak Cię dorwę - pogroził palcem , ale nie potrafił długo zapanować nad śmiechem
-No dobra powiedzmy , że rozumiem . - odparł Maciek
-To ja gołąbeczki będę już spadał spać . Maniek nie rób więcej takich głupot . - klepną brata w plecy i znikł za drzwiami swojego pokoju .
Ja nadal stałam przy schodach w objęciach młodszego Kota .
-Może też się położymy jutro wielki dzień . - spojrzał na mnie
-Jeszcze chwilkę . - wtuliłam się mocnej .
Po chwili odkleiłam się od niego i pomaszerowaliśmy do pokoju . Było już naprawdę późno , a jutro czeka nas bardzo pracowity dzień .Pogadaliśmy chwilkę i położyliśmy się i .

19 Styczeń czyli Wielki dzień --> urodziny Kuby .!

 Obudził mnie dźwięk mojego Samsunga , który leżał na szafce obok łóżka . Nie chętnie sięgnęłam ręką po telefon .
-Haloooo..- powiedziałam bardzo zaspanym głosem
-Cześć , to ja Ewa . Jak idą przygotowania ? Jak tylko Kuba zniknie z pola bitwy to daj znać przyjedziemy wam pomóc . Tu w ogóle jeszcze śpisz?   - zasypała mnie potokiem pytań 
-Yyy . .cześć . Możesz troszkę wolniej ? Bo nie do końca kontaktuje jeszcze . 
-Dobra wstawaj i daj znać jak będziecie sami . - odpowiedziała radośnie jak zawsze .
-Okey , paaa . Do zobaczenie . - odparłam i rozłączyłam się 
No to przygotowania czas zacząć . Pomyślałam leniwie i przeciągnęłam się głośno przy tym ziewając .
Wyszłam z pod ciepłej kołdry i pomaszerowałam do łazienki . Po kilkunastu minutach . Zeszłam na dół , przywykłam już , że wstawałam ostatnia i widok pustego miejsca w łóżku obok mnie już nie był zaskoczeniem .
-Cześć . - powiedziałam ponownie ziewając
-Witamy . - jak co rano powitał mnie ciepły kubek herbaty i słodki całus Maćka
Kuba niczego nieświadomy chodził cały w skowronkach .

_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_

i następny , jak się podoba ?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz