niedziela, 26 maja 2013

Rozdział 28

Kiedy tak siedziałam z dziewczynami i rodzeństwem Kotów w salonie robiłam dobrą minę do złej gry . Głowę zaprzątał mi ten SMS Maćka . Nie słuchałam co mówią inni . Totalnie się "wyłączyłam" .
-Coś się stało .? - pytała Asia
-Yyy..coś mówiłaś ? - pytanie wyrwało mnie z rozmyśleń
-Pytałam co Ci jest . - powtórzyła
-Nie po prostu się zamyśliłam .
Asia wróciła do przeglądania internetu , a ja poczułam rękę Maćka na ramieniu .
-Musimy coś wymyślić , żeby z dziewczynami pojechać do Kamila . -  powiedział cicho
-Okey , coś wymyśle . - odparłam całkowicie bez uczuć .
Kuba jak by wiedział , ze musi na chwilę wyjść . Przeprosił i skierował się do łazienki .
-Dobra , dziewczyny . Kuba ma jutro urodziny więc jedziemy do Kamila obgadać szczegóły . Dlatego musimy coś wymyślić co zrobić z Kubą. - wyrecytował szybko plan na najbliższe popołudnie Maciek .
-To ja się nim zajmę .- uśmiechnęła się Asia .
-Okey , to zabierz go na jakiś spacer . -podpowiedział jej
Kiedy nasz szeptany dialog się skończył wrócił Kuba .
-Coś mnie ominęło .?
-Nie . . . Asia tylko mówiła , że na spacer idziecie.- improwizowała Basia
-Tak .? - uśmiechnął się i spojrzał na Asię
-Tak kochanie , ubieraj się i idziemy . - szybko przystąpiła do realizacji planu . I pocałowała chłopaka
-Okey , daj mi 10 minut . - cały w skowronkach poszedł na górę .

Całkowicie zapomniałem , o urodzinach Kuby . Gdy by nie Klaudia była by nie zła klapa . Upokorzenie maksymalne. Zaproponowała , żeby zadzwonić do reszty i dowiedzieć się czy oni nic nie organizują .
Zadzwoniłem więc do Kamila .
-Halo.
-Cześć Kamil , nie wiem czy pamiętasz , ale jutro są urodziny Kuby . Wiem , że to głupio zabrzmi , ale zapomniałem całkowicie . I chciałem się zapytać czy nic nie organizujecie z Ewą , żeby klapy nie było.?-wyrecytowałem wszystko 
-Kurde ,też zapomniałem . 
-Okey to rozumiem , że nic nie robicie . To dzwonię dalej . 
-Poczekaj u mnie jest Piotrek ,Krzysiek i Grzesiek zapytam ich .- zaproponował Kamil
-Oni też zapomnieli więc mamy propozycję . Może tak grupowo urządzimy im najlepsze urodziny w jego życiu .?- zaproponował
-Okey , miałem o to samo zapytać . Przekażę dziewczynom i dam znać .
-To wpadajcie jak tylko się wyrwiecie z domu .
Załatwione .;)) Rozumiałem się z Kamilem . Był moim przyjacielem , z resztą jak reszta chłopaków . Jako głowa całego teamu , zawsze nas motywował i pocieszał po nie udanym skoku . Był jak ojciec , brat , przyjaciel . Kiedy trzeba było także krzyknął . Był w końcu najstarszy . Poza Ewą oczywiście . Ona także potrafiła postawić nas do pionu .
Kiedy wracałem do salony dostałem SMS-a . Była to wiadomość od Izy . Jest to koleżanka Dawida , która ubzdurała sobie , że jesteśmy parą . Od dwóch miesięcy non stop wysyła do mnie SMS i prosi o spotkanie . Zerwałem z nią całkowicie kontakt odkąd , zaczęła opowiadać bajeczki jak to dobrze nam się układa . Nam? Przecież nie byliśmy parą . Była to kolejna napalona fanka. Chciałem ją traktować jak koleżankę , ale ona nie chciała nawet o tym słyszeć . Prosiłem Dawida , żeby z nią porozmawiał , ale to nie skutkowało .  Nie zaprzątałem sobie tym głowy . Kiedy widziałem , że wiadomość jest właśnie od niej od razu usuwałem nawet nie odczytywałem . Stwierdziłem , że to najlepszy pomysł . Zostawiłem telefon w kuchni i wróciłem do reszty .
Zauważyłem , że Klaudię coś gryzie . Znałem ją krótko , ale dobrze . Nie wiedziałem co może , aż tak zajmować jej myśli . Może myśli już nad dniem kiedy będzie musiała wracać do domu . W końcu zostało jej półtora tygodnia . Szkoda będzie mi się z nią rozstawać przywiązałem się do niej , i oczywiście kochałem ją jak nikogo innego . Mogłem jej ufać . Wiedziałem też , ze ona odwzajemnia moje uczucia .
Kiedy Kuba wyszedł do łazienki ogłosiłem plan na dziś . Oczywiście nie mógł się dowiedzieć o naszej jutrzejszej niespodziance . I uzgodniliśmy jednogłośnie , że Asia zajmie się Kubą , a ja z resztą dziewczyn pojedziemy robić plan na jutro do Kamila. Ten natomiast ma za zadanie ściągnąć resztę chłopaków .

Jak postanowiliśmy tak zrobiliśmy . Asia zajęła się wyjściem z Kubą , a my z Maćkiem pojechaliśmy do Kamila . Byli już tam wszyscy .
-No witamy w końcu . - zaśmiał się Andrzej
-Cześć , sorki , że tak długo , ale pozbycie się Kuby z domu to coś strasznego .- zaśmiał się Maciek
Grzesiek na rozluźnienie atmosfery poczęstował wszystkich piwem .
-Ja dziękuję . - uśmiechnęłam się do Grześka , który także pozytywnie wpływał na ludzi
-Ale chociaż jedno . -on jednak się nie poddawał
-Grzesiu , obiecuję  Ci , że jutro wypije z tobą piwo . Jutro .
-No dobra niech ci będzie , ale jutro się nie wywiniesz . - ku mojemu zdziwieniu nie dołączył do reszty .
Po chwili ciszy pytał dalej .
-Co jest ? - zapytał prosto z mostu
-Nic , a co ma być .? - także zapytałam
-Oj ..nie wywijaj się widzę , że coś cię gryzie . Mnie nie oszukasz . - wpatrywał się we mnie całkowicie jak by chciał przeskanować moje myśli .
-Bo wiesz mam po prostu gorszy dzień . - uśmiechnęłam się , ale chyba nie na tyle przekonująco jak chciałam
-A wiesz , że możesz mi zaufać .? Jeśli będziesz chciała pogadać to dzwoń . - po tych słowach objął mnie , wtedy poczułam , że jest moim przyjacielem jak dziewczyny , Kuba czy Kamil .
-Dziękuję . - łza popłynęła mi po policzku , ale szybko ją wytarłam , żeby nikt nie zauważył
Dołączyliśmy do reszty . Starałam się być sobą . Kiedy Kamil zabrał głos .
-Więc mamy plan . Zorganizujemy wszystko w domu Maćka . Do Asi udało nam się zadzwonić i zajmie się Kubą przez 2-3 godziny . Dlatego będziemy mieli mało czasu na ogarnięcie wszystkiego , ale jest nas dużo powinniśmy dać radę . Przydzielimy zadania . Dawid i Andrzej zaproszą gości z listy , którą da wam Maciek on będzie najlepiej wiedział kogo zaprosić . Grzesiek i Krzysiek zajmą się sprzętem .Macie dobre mechanizmy w domu więc wystarczy przywieść i podłączyć . Piotrek i ja zajmiemy się płytami i innymi drobiazgami . Klaudia z Maćkiem pojadą kupić prowiant . Listę zrobiła już Ewa z dziewczynami . A Justyna , Ewa , Laura i Basia ogarną jedzenie .
-No dobra , a tort .? - zapytałam
-Tort ..cholera . - Kamil zapomniał o najważniejszej rzeczy .
-Tort właśnie zamówiłam . Postarają się zrobić na jutro wieczór .- uśmiechnęła się Ewa
-Także wszystko gotowe . Widzimy się jutro ok 16.00 u Maćka . Tutaj proszę listę . - mówił dalej wręczając mi sporych rozmiarów kartkę z potrzebnymi rzeczami .
W tym czasie wszyscy zaczęli się zbierać do domu. My mieliśmy mały problem bo Maciek wypił 2 piwa , ale na szczęście wzięłam torebkę z prawkiem .
-Proszę . - uśmiechnął się dając mi kluczyki do nowego nabytku .
-Dzięki .- parsknęłam
Był wyraźnie zdziwiony . Z reguły jak dawał mi prowadzić to cieszyłam się jak dziecko .
-Dziewczyny wsiadajcie .- krzyknęłam kiedy siedziałam już z Maćkiem w aucie
Dziewczyny niechętnie doczłapały się do auta i ruszyliśmy do domu . Nie powiem nowy zakup mojego chłopaka spisywał się nieźle . Zaparkowałam pod domem ,kiedy to sam właściciel pojazdu zabrał głos
-Może pojedziemy od razu do sklepu ? Jest 19.00 zdążymy zrobić zakupy i jutro będzie więcej czasu .
-To wy jedźcie , a my pójdziemy do domu . - stwierdziły dziewczyny .
Więc Basia i Laura poszły do domu , a ja kontynuowałam jazdę . Kiedy weszliśmy do sklepu było mało ludzi . Wzięliśmy po jednym dużym koszyku i ruszyliśmy . Lista była mega od cukierków po szampany i owoce . Spacer po sklepie zajął nam prawie 2 godziny bo wyszliśmy krótko przed 21
Spakowaliśmy manatki do bagażnika . Odstawiliśmy koszyki i wsiedliśmy
-Co do pieniędzy to nas też policzysz . Oddamy wam .- odparłam przerywając ciszę .
-Chyba śmieszna jesteś . - zaśmiał się
-Mówię serio jeśli ty tego nie zrobisz to powiem innym .
-Coś się stało .?- zauważył moją nie chęć do rozmowy z jego osobą .
Kiedy otworzyłam usta , aby powiedzieć to co powtarzam cały dzień usłyszałam dźwięk SMS . Był to telefon Maćka . Zwolniłam , aby móc spojrzeć na ekran komórki . Miał smartphone więc to mi ułatwiło zadanie . Kiedy zobaczyłam nadawcę SMS łzy napłynęły mi do oczu . Była to wiadomość od Izy . Jedna łza spłynęła mi po policzku . Byliśmy już blisko domu więc starałam się odwracać głowę w prawą stronę , aby nie zobaczył moich łez .
-Klaudia ...pytałem czy coś się stało .? Jesteś taka nieobecna dzisiaj .- nie dawał za wygraną
Byliśmy pod domem zaparkowałam hamując gwałtownie . Był wyraźnie zdziwiony.
-Nic .- powiedziałam , zamykając drzwi auta i pośpiesznie ruszyłam do domu
Chwilę siedział oszołomiony całą sytuacją , po czym także wysiadł z auta . Znowu dał popis swojego znakomitego refleksu . Chwycił mnie za rękę , próbowałam się wyrwać , ale na nic się to nie zdało .
-Klaudia . - powiedział lekko podniesionym głosem .
Nie mogłam odwrócić się w jego kierunku . Łzy leciały mi ciurkiem po policzkach , ale kiedy czułam jak jego dłoń ściska moją chciałam mu się rzucić na szyję i przytulić mocno .
-Powiesz mi czy nie .? - zapytał już bardziej opanowany
-Na pewno tego chcesz .? - ja także zapytałam nadal stojąc tyłem .
-Jak bym nie chciał to bym nie pytał . - odpowiedział z nutką ironii nadal trzymając moją dłoń .
-Powiedz mi jak ty sobie wyobrażasz nas .? Co będzie dalej jak wrócę do Gorzowa .? - mówiłam dalej póki co ku własnemu zdziwieniu bardzo opanowana
-Przecież już rozmawialiśmy na ten temat .
-No tak , ale nie będę wiedziała co ty tutaj i z kim robisz - podniosłam bardziej ton głosu
-Co ty sugerujesz ? - teraz on zapytał
-Sugeruje .? Maciek ty chyba nie wiesz kim jesteś . -teraz już krzyknęłam i odwróciłam się . Staliśmy twarzą w twarz .
-O co ci chodzi . - on natomiast odpowiadał ze spokojem
-Jesteś tym Maćkiem , za którymi ugania się pół Polski . Czy ty do cholery wierzysz w to , że jak wrócę do domu to będzie tak jak wczoraj .? - te słowa wypowiedziałam za głośno . Kuba wybiegł z domu .
-Płaczesz .? Boże powiedz mi co się stało.-Maciek zbliżył się do mnie .
-Ty .! - krzyknęłam - Ty się pojawiłeś , wywróciłeś mój świat do góry nogami .! Rozumiesz .?! - już nie zwracałam uwagi czy ktoś nas słyszy.
-Uspokój się , pogadajmy na spokojnie .- chciał mnie przytulić lecz bardzo nie chętnie go odepchnęłam
-Jak ja mam się uspokoić .? Pisze do Ciebie jakaś laska , a ja mam być spokojna . Boże ja Cię pokochałam, a ty ... z drugą piszesz .? - łzy napływały mi do oczy coraz to z większą mocą . Musiałam to z siebie wyrzucić . Musiałam mu to powiedzieć .
-Maciek dalej z nią piszesz .? Co ty do cholery wyprawiasz .? - Kuba podbiegł do nas i przejął moją stronę
-Ja z nikim nie piszę . Dobrze o tym wiesz . To ona nie daje mi spokoju . - Maciek tłumaczył się z bardzo przekonującą miną .
Machnęłam ręką zostawiając braci przed domem i pobiegłam do środka . Rzuciłam kurtkę na szafkę w przedpokoju i usiadłam na sofie w salonie . Chwilę później wszedł Maciek , a za nim Kuba .
-Ja naprawdę .
-Maciek nie teraz ... - zrozumiał i ulotnił się
Ja na nowo zaczęłam płakać jak mała dziewczynka , która nie dostała wymarzonego prezentu . Kuba podszedł do mnie i przytulił jak brat . Płakałam tak dłuższą chwilę , a on nawet słowem się nie odezwał .
-Kim jest ta Iza .? -zapytałam kiedy się już uspokoiłam
-Sam Ci powie . Musicie porozmawiać . - odparł ze współczuciem
- Nie wiem czy chcę z nim rozmawiać .
-Musisz sam Ci to najlepiej wytłumaczy . Posłuchaj go . Nie chcę , żebyście przez taką głupotę żałowali tego jutro . - pouczył mnie "starszy brat"
-Dobrze jak chcesz , ale za chwilę - odparłam , a Kuba poszedł do kuchni
Wrócił z dwoma kubkami herbaty . Wypiliśmy w ciszy . Kiedy wypiłam poszłam na górę porozmawiać z Maćkiem .
_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_
Trochę dramatyzmu .. Podoba się
Dzięki za ponad 1000 ;)!! 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz