Zostawiłam więc Kubę w salonie , a sama skierowałam się w stronę schodów . Odwróciłam się jeszcze w stronę chłopaka , a on uśmiechnął się i podniósł do góry zaciśnięte kciuki . Odwzajemniłam uśmiech . Pokonywałam kolejne schody bardzo mozolnie . Pokój Maćka był na końcu korytarza , więc moje wyraźnie zwolnione tępo sprawiło , że droga z salonu pod drzwi zajęła mi dobre 10 minut . Mijałam po kolei pokój Kuby gdzie Asia już spała , kolejno pokój Basi i Laury , które odsypiały ostatnią noc . Zatrzymałam się pod drzwiami do "naszego" pokoju , ponieważ usłyszałam , że Maciek z kimś rozmawia . Zbliżyłam się do nich i przyłożyłam ucho do "drewnianej przeszkody"
-Żadne kochanie .! Co ty w ogóle sobie wyobrażasz ? -jego z reguły dziecięcy głos nabrał bardziej poważniejszego tonu .
-Iza.! Niszczysz mi życie , rozumiesz ? Mam Cię serdecznie dosyć . . .
No tak Iza. Mogłam się tego spodziewać , ale czy to moja wina , że jej się tak oberwało . W pewnej chwili czułam się winna , ale wyraźnie go wkurzyła . Czułam więc na dalszy ciąg wydarzeń.
-Masz usunąć mój numer. I wiesz co Ci jeszcze powiem.? Żałuje , że Cię poznałem .
Po tych słowach zapadła głucha cisza . Najwyraźniej ich rozmowa dobiegła końca . Kiedy chciałam nacisnąć klamkę , rozległ się dźwięk przypominający rzut telefonem .Po chwili zastanowienia zapukałam do drzwi .Czekając na reakcję Maćka
-Proszę . - powiedział cicho
Weszłam delikatnie uchylając drzwi . Maniek był wyraźnie przybity rozmową i całą tą sytuacją jaka miała miejsce przeze mnie . Siedział oparty plecami o łóżko z głową zwieszoną i zatopioną w dłoniach . Stałam przez chwilę patrząc na niego ze współczuciem . On sam chyba nie wiedział kto wszedł do pokoju . Więc dałam znak swojej obecności .
-Przepraszam , ja tylko na chwilkę . -skłamałam , chciałam być tam z nim , przytulić go . Lecz sytuacja i atmosfera jaką wywołałam mi na to nie pozwoliła. Żałowałam , że rozpętałam całą tą aferę .
Nie patrzyłam na niego , skierowałam się do okna i oparłam się o parapet . Spoglądałam w krajobraz za szklaną szybą .
-Zostań . -powiedział tak samo cicho jak wcześniejsze słowa
-Jeśli chcesz wrócę do hotelu , a jutro przyjadę wam pomóc ogarnąć organizację imprezy . Natomiast jeśli nie chcesz to nie przyjdę . . .-za oknem zaczął padać deszcz , urwałam swoje bardzo nie chętnie wypowiedziane słowa , chciałam kontynuować lecz Maciek był szybszy .
-Iza to koleżanka Dawida . Poznałem ją rok temu na jego urodzinach . Od tamtej pory nie daje mi spokoju . Nawet ubzdurała sobie , że jesteśmy parą . Od tamtego czasu dzwoni , pisze , nawet tutaj przychodzi .- wyznał
-Nie musisz mi się tłumaczyć .- odparłam nadal nie spoglądając na niego
- Ale chcę . - po tych słowach usłyszałam jak podnosi się z podłogi.
-Nadal nie odpowiedziałeś mi na pytanie . - starałam się być twarda , ale kiedy usłyszałam jak podchodzi do mnie , kładzie swoją ciepłą dłoń w mojej talii i poczułam oddech w okolicach szyj , trudno mi było zachować stanowczość .
-Zostań proszę , kocham Cię jak jeszcze nikogo . Nie chcę przez jakąś natrętną dziewczynę zaprzepaścić to co między nami jest . -mówił to z takim uczuciem i prawdę mówiąc ucieszyłam się kiedy to usłyszałam .
-Dlaczego mi nie powiedziałeś .? - zapytałam już nieco mniej stanowczo
-Bo odkąd tu jesteś nie pisała może co jakieś 3 dni , ale ostatni znowu zaczęła mnie męczyć . - przerwał lecz po chwili dodał .
-Spójrz na mnie. - poprosił ja chwilę zastanawiałam się czy to zrobić
Zapadła ponownie martwa cisza w pokoju . Oddech Maćka , który czułam na szyj przyprawiał mnie o dreszcze .
-Przepraszam , powinnam spytać . - mówiłam to bardzo szczerze . Były to słowa prosto ze środka , z serca.
Jego ręka z talii powędrowała bardzo blisko mojej . Spojrzałam na nasze dłonie i splotłam delikatnie palce z dłonią Maćka . On jednym ruchem odwrócił mnie i moim oczom ukazały się niemal czarne , przeszklone tęczówki chłopaka , którego tak bardzo kochałam . On także spojrzał mi w oczy , które były wilgotne od napływających łez . Nie mogłam ich już powstrzymywać . Spłynęła mi więc po policzku , co nie uszło uwadze Maćka .
-Nie płacz .- powiedział ponownie z taki uczuciem i delikatnie otarł spływającą łzę .
-Powinnam z Tobą na ten temat porozmawiać . Przepraszam . - po tych słowach mocno mnie przytulił .
Nawet zaczęłam żałować tej "burzy" jaką wywołałam . Cóż muszę przyznać się sama przed sobą , że jestem o niego strasznie zazdrosna .
-Zaraz wrócę .- pocałowałam go w policzek i wyszłam z pokoju .
Chciałam stworzyć złudzenie , że nie udało mi się dogadać z Maćkiem . Zeszłam więc na dół .
-I jak .? - zapytał od razu Kuba
Ja nic nie powiedziałam . Podeszłam do niego i przytuliłam .
-Nie mów tylko , że . . . -wyraźnie się zdziwił . To znaczyło , że idealnie zagrałam rolę ,którą wymyśliłam na poczekaniu
Nie wytrzymałam zbyt długo .
-Dziękuję za radę braciszku . - zaśmiałam się .
-Nic nie rozumiem . - spojrzał na mnie z pytającym
-Mam nadzieję , że utrzymamy kontakt . - spoważniałam ponownie .- Muszę już iść . - odeszłam kilka metrów , a Kuba nadal patrzył się na mnie pytająco
-Ale . .
-No dobra , pogodziliśmy się .;) Żałuj , że nie widziałeś swojej miny . -zaśmiałam się
-O nie ! Teraz pożałujesz . - uśmiechnął się .
Domyśliłam się , że jak mnie dorwie to załaskota na śmierć . Więc odwróciłam się szybko i uciekłam w pierwszym lepszym kierunku . Kuba biegał za mną , ale jego kondycja była na lepszym poziomie niż moja .
Z kuchni wbiegłam ponownie do salonu , a z salonu na górę . Kiedy kolejno pokonywałam schody , spojrzałam jak daleko jest Kuba i nie zauważyłam Maćka .
-Co się stało ? - zapytał zakłopotany .
-Twój szalony brat chce mnie załaskotać . - pożaliłam się jak mała dziewczynka i jak tylko zobaczyłam Kubę zaczęliśmy się śmiać jak dzieci .
-I tak Cię dorwę - pogroził palcem , ale nie potrafił długo zapanować nad śmiechem
-No dobra powiedzmy , że rozumiem . - odparł Maciek
-To ja gołąbeczki będę już spadał spać . Maniek nie rób więcej takich głupot . - klepną brata w plecy i znikł za drzwiami swojego pokoju .
Ja nadal stałam przy schodach w objęciach młodszego Kota .
-Może też się położymy jutro wielki dzień . - spojrzał na mnie
-Jeszcze chwilkę . - wtuliłam się mocnej .
Po chwili odkleiłam się od niego i pomaszerowaliśmy do pokoju . Było już naprawdę późno , a jutro czeka nas bardzo pracowity dzień .Pogadaliśmy chwilkę i położyliśmy się i .
19 Styczeń czyli Wielki dzień --> urodziny Kuby .!
Obudził mnie dźwięk mojego Samsunga , który leżał na szafce obok łóżka . Nie chętnie sięgnęłam ręką po telefon .
-Haloooo..- powiedziałam bardzo zaspanym głosem
-Cześć , to ja Ewa . Jak idą przygotowania ? Jak tylko Kuba zniknie z pola bitwy to daj znać przyjedziemy wam pomóc . Tu w ogóle jeszcze śpisz? - zasypała mnie potokiem pytań
-Yyy . .cześć . Możesz troszkę wolniej ? Bo nie do końca kontaktuje jeszcze .
-Dobra wstawaj i daj znać jak będziecie sami . - odpowiedziała radośnie jak zawsze .
-Okey , paaa . Do zobaczenie . - odparłam i rozłączyłam się
No to przygotowania czas zacząć . Pomyślałam leniwie i przeciągnęłam się głośno przy tym ziewając .
Wyszłam z pod ciepłej kołdry i pomaszerowałam do łazienki . Po kilkunastu minutach . Zeszłam na dół , przywykłam już , że wstawałam ostatnia i widok pustego miejsca w łóżku obok mnie już nie był zaskoczeniem .
-Cześć . - powiedziałam ponownie ziewając
-Witamy . - jak co rano powitał mnie ciepły kubek herbaty i słodki całus Maćka
Kuba niczego nieświadomy chodził cały w skowronkach .
_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_
i następny , jak się podoba ?
czwartek, 30 maja 2013
niedziela, 26 maja 2013
Rozdział 28
Kiedy tak siedziałam z dziewczynami i rodzeństwem Kotów w salonie robiłam dobrą minę do złej gry . Głowę zaprzątał mi ten SMS Maćka . Nie słuchałam co mówią inni . Totalnie się "wyłączyłam" .
-Coś się stało .? - pytała Asia
-Yyy..coś mówiłaś ? - pytanie wyrwało mnie z rozmyśleń
-Pytałam co Ci jest . - powtórzyła
-Nie po prostu się zamyśliłam .
Asia wróciła do przeglądania internetu , a ja poczułam rękę Maćka na ramieniu .
-Musimy coś wymyślić , żeby z dziewczynami pojechać do Kamila . - powiedział cicho
-Okey , coś wymyśle . - odparłam całkowicie bez uczuć .
Kuba jak by wiedział , ze musi na chwilę wyjść . Przeprosił i skierował się do łazienki .
-Dobra , dziewczyny . Kuba ma jutro urodziny więc jedziemy do Kamila obgadać szczegóły . Dlatego musimy coś wymyślić co zrobić z Kubą. - wyrecytował szybko plan na najbliższe popołudnie Maciek .
-To ja się nim zajmę .- uśmiechnęła się Asia .
-Okey , to zabierz go na jakiś spacer . -podpowiedział jej
Kiedy nasz szeptany dialog się skończył wrócił Kuba .
-Coś mnie ominęło .?
-Nie . . . Asia tylko mówiła , że na spacer idziecie.- improwizowała Basia
-Tak .? - uśmiechnął się i spojrzał na Asię
-Tak kochanie , ubieraj się i idziemy . - szybko przystąpiła do realizacji planu . I pocałowała chłopaka
-Okey , daj mi 10 minut . - cały w skowronkach poszedł na górę .
Całkowicie zapomniałem , o urodzinach Kuby . Gdy by nie Klaudia była by nie zła klapa . Upokorzenie maksymalne. Zaproponowała , żeby zadzwonić do reszty i dowiedzieć się czy oni nic nie organizują .
Zadzwoniłem więc do Kamila .
-Halo.
-Cześć Kamil , nie wiem czy pamiętasz , ale jutro są urodziny Kuby . Wiem , że to głupio zabrzmi , ale zapomniałem całkowicie . I chciałem się zapytać czy nic nie organizujecie z Ewą , żeby klapy nie było.?-wyrecytowałem wszystko
-Kurde ,też zapomniałem .
-Okey to rozumiem , że nic nie robicie . To dzwonię dalej .
-Poczekaj u mnie jest Piotrek ,Krzysiek i Grzesiek zapytam ich .- zaproponował Kamil
-Oni też zapomnieli więc mamy propozycję . Może tak grupowo urządzimy im najlepsze urodziny w jego życiu .?- zaproponował
-Okey , miałem o to samo zapytać . Przekażę dziewczynom i dam znać .
-To wpadajcie jak tylko się wyrwiecie z domu .
Załatwione .;)) Rozumiałem się z Kamilem . Był moim przyjacielem , z resztą jak reszta chłopaków . Jako głowa całego teamu , zawsze nas motywował i pocieszał po nie udanym skoku . Był jak ojciec , brat , przyjaciel . Kiedy trzeba było także krzyknął . Był w końcu najstarszy . Poza Ewą oczywiście . Ona także potrafiła postawić nas do pionu .
Kiedy wracałem do salony dostałem SMS-a . Była to wiadomość od Izy . Jest to koleżanka Dawida , która ubzdurała sobie , że jesteśmy parą . Od dwóch miesięcy non stop wysyła do mnie SMS i prosi o spotkanie . Zerwałem z nią całkowicie kontakt odkąd , zaczęła opowiadać bajeczki jak to dobrze nam się układa . Nam? Przecież nie byliśmy parą . Była to kolejna napalona fanka. Chciałem ją traktować jak koleżankę , ale ona nie chciała nawet o tym słyszeć . Prosiłem Dawida , żeby z nią porozmawiał , ale to nie skutkowało . Nie zaprzątałem sobie tym głowy . Kiedy widziałem , że wiadomość jest właśnie od niej od razu usuwałem nawet nie odczytywałem . Stwierdziłem , że to najlepszy pomysł . Zostawiłem telefon w kuchni i wróciłem do reszty .
Zauważyłem , że Klaudię coś gryzie . Znałem ją krótko , ale dobrze . Nie wiedziałem co może , aż tak zajmować jej myśli . Może myśli już nad dniem kiedy będzie musiała wracać do domu . W końcu zostało jej półtora tygodnia . Szkoda będzie mi się z nią rozstawać przywiązałem się do niej , i oczywiście kochałem ją jak nikogo innego . Mogłem jej ufać . Wiedziałem też , ze ona odwzajemnia moje uczucia .
Kiedy Kuba wyszedł do łazienki ogłosiłem plan na dziś . Oczywiście nie mógł się dowiedzieć o naszej jutrzejszej niespodziance . I uzgodniliśmy jednogłośnie , że Asia zajmie się Kubą , a ja z resztą dziewczyn pojedziemy robić plan na jutro do Kamila. Ten natomiast ma za zadanie ściągnąć resztę chłopaków .
Jak postanowiliśmy tak zrobiliśmy . Asia zajęła się wyjściem z Kubą , a my z Maćkiem pojechaliśmy do Kamila . Byli już tam wszyscy .
-No witamy w końcu . - zaśmiał się Andrzej
-Cześć , sorki , że tak długo , ale pozbycie się Kuby z domu to coś strasznego .- zaśmiał się Maciek
Grzesiek na rozluźnienie atmosfery poczęstował wszystkich piwem .
-Ja dziękuję . - uśmiechnęłam się do Grześka , który także pozytywnie wpływał na ludzi
-Ale chociaż jedno . -on jednak się nie poddawał
-Grzesiu , obiecuję Ci , że jutro wypije z tobą piwo . Jutro .
-No dobra niech ci będzie , ale jutro się nie wywiniesz . - ku mojemu zdziwieniu nie dołączył do reszty .
Po chwili ciszy pytał dalej .
-Co jest ? - zapytał prosto z mostu
-Nic , a co ma być .? - także zapytałam
-Oj ..nie wywijaj się widzę , że coś cię gryzie . Mnie nie oszukasz . - wpatrywał się we mnie całkowicie jak by chciał przeskanować moje myśli .
-Bo wiesz mam po prostu gorszy dzień . - uśmiechnęłam się , ale chyba nie na tyle przekonująco jak chciałam
-A wiesz , że możesz mi zaufać .? Jeśli będziesz chciała pogadać to dzwoń . - po tych słowach objął mnie , wtedy poczułam , że jest moim przyjacielem jak dziewczyny , Kuba czy Kamil .
-Dziękuję . - łza popłynęła mi po policzku , ale szybko ją wytarłam , żeby nikt nie zauważył
Dołączyliśmy do reszty . Starałam się być sobą . Kiedy Kamil zabrał głos .
-Więc mamy plan . Zorganizujemy wszystko w domu Maćka . Do Asi udało nam się zadzwonić i zajmie się Kubą przez 2-3 godziny . Dlatego będziemy mieli mało czasu na ogarnięcie wszystkiego , ale jest nas dużo powinniśmy dać radę . Przydzielimy zadania . Dawid i Andrzej zaproszą gości z listy , którą da wam Maciek on będzie najlepiej wiedział kogo zaprosić . Grzesiek i Krzysiek zajmą się sprzętem .Macie dobre mechanizmy w domu więc wystarczy przywieść i podłączyć . Piotrek i ja zajmiemy się płytami i innymi drobiazgami . Klaudia z Maćkiem pojadą kupić prowiant . Listę zrobiła już Ewa z dziewczynami . A Justyna , Ewa , Laura i Basia ogarną jedzenie .
-No dobra , a tort .? - zapytałam
-Tort ..cholera . - Kamil zapomniał o najważniejszej rzeczy .
-Tort właśnie zamówiłam . Postarają się zrobić na jutro wieczór .- uśmiechnęła się Ewa
-Także wszystko gotowe . Widzimy się jutro ok 16.00 u Maćka . Tutaj proszę listę . - mówił dalej wręczając mi sporych rozmiarów kartkę z potrzebnymi rzeczami .
W tym czasie wszyscy zaczęli się zbierać do domu. My mieliśmy mały problem bo Maciek wypił 2 piwa , ale na szczęście wzięłam torebkę z prawkiem .
-Proszę . - uśmiechnął się dając mi kluczyki do nowego nabytku .
-Dzięki .- parsknęłam
Był wyraźnie zdziwiony . Z reguły jak dawał mi prowadzić to cieszyłam się jak dziecko .
-Dziewczyny wsiadajcie .- krzyknęłam kiedy siedziałam już z Maćkiem w aucie
Dziewczyny niechętnie doczłapały się do auta i ruszyliśmy do domu . Nie powiem nowy zakup mojego chłopaka spisywał się nieźle . Zaparkowałam pod domem ,kiedy to sam właściciel pojazdu zabrał głos
-Może pojedziemy od razu do sklepu ? Jest 19.00 zdążymy zrobić zakupy i jutro będzie więcej czasu .
-To wy jedźcie , a my pójdziemy do domu . - stwierdziły dziewczyny .
Więc Basia i Laura poszły do domu , a ja kontynuowałam jazdę . Kiedy weszliśmy do sklepu było mało ludzi . Wzięliśmy po jednym dużym koszyku i ruszyliśmy . Lista była mega od cukierków po szampany i owoce . Spacer po sklepie zajął nam prawie 2 godziny bo wyszliśmy krótko przed 21
Spakowaliśmy manatki do bagażnika . Odstawiliśmy koszyki i wsiedliśmy
-Co do pieniędzy to nas też policzysz . Oddamy wam .- odparłam przerywając ciszę .
-Chyba śmieszna jesteś . - zaśmiał się
-Mówię serio jeśli ty tego nie zrobisz to powiem innym .
-Coś się stało .?- zauważył moją nie chęć do rozmowy z jego osobą .
Kiedy otworzyłam usta , aby powiedzieć to co powtarzam cały dzień usłyszałam dźwięk SMS . Był to telefon Maćka . Zwolniłam , aby móc spojrzeć na ekran komórki . Miał smartphone więc to mi ułatwiło zadanie . Kiedy zobaczyłam nadawcę SMS łzy napłynęły mi do oczu . Była to wiadomość od Izy . Jedna łza spłynęła mi po policzku . Byliśmy już blisko domu więc starałam się odwracać głowę w prawą stronę , aby nie zobaczył moich łez .
-Klaudia ...pytałem czy coś się stało .? Jesteś taka nieobecna dzisiaj .- nie dawał za wygraną
Byliśmy pod domem zaparkowałam hamując gwałtownie . Był wyraźnie zdziwiony.
-Nic .- powiedziałam , zamykając drzwi auta i pośpiesznie ruszyłam do domu
Chwilę siedział oszołomiony całą sytuacją , po czym także wysiadł z auta . Znowu dał popis swojego znakomitego refleksu . Chwycił mnie za rękę , próbowałam się wyrwać , ale na nic się to nie zdało .
-Klaudia . - powiedział lekko podniesionym głosem .
Nie mogłam odwrócić się w jego kierunku . Łzy leciały mi ciurkiem po policzkach , ale kiedy czułam jak jego dłoń ściska moją chciałam mu się rzucić na szyję i przytulić mocno .
-Powiesz mi czy nie .? - zapytał już bardziej opanowany
-Na pewno tego chcesz .? - ja także zapytałam nadal stojąc tyłem .
-Jak bym nie chciał to bym nie pytał . - odpowiedział z nutką ironii nadal trzymając moją dłoń .
-Powiedz mi jak ty sobie wyobrażasz nas .? Co będzie dalej jak wrócę do Gorzowa .? - mówiłam dalej póki co ku własnemu zdziwieniu bardzo opanowana
-Przecież już rozmawialiśmy na ten temat .
-No tak , ale nie będę wiedziała co ty tutaj i z kim robisz - podniosłam bardziej ton głosu
-Co ty sugerujesz ? - teraz on zapytał
-Sugeruje .? Maciek ty chyba nie wiesz kim jesteś . -teraz już krzyknęłam i odwróciłam się . Staliśmy twarzą w twarz .
-O co ci chodzi . - on natomiast odpowiadał ze spokojem
-Jesteś tym Maćkiem , za którymi ugania się pół Polski . Czy ty do cholery wierzysz w to , że jak wrócę do domu to będzie tak jak wczoraj .? - te słowa wypowiedziałam za głośno . Kuba wybiegł z domu .
-Płaczesz .? Boże powiedz mi co się stało.-Maciek zbliżył się do mnie .
-Ty .! - krzyknęłam - Ty się pojawiłeś , wywróciłeś mój świat do góry nogami .! Rozumiesz .?! - już nie zwracałam uwagi czy ktoś nas słyszy.
-Uspokój się , pogadajmy na spokojnie .- chciał mnie przytulić lecz bardzo nie chętnie go odepchnęłam
-Jak ja mam się uspokoić .? Pisze do Ciebie jakaś laska , a ja mam być spokojna . Boże ja Cię pokochałam, a ty ... z drugą piszesz .? - łzy napływały mi do oczy coraz to z większą mocą . Musiałam to z siebie wyrzucić . Musiałam mu to powiedzieć .
-Maciek dalej z nią piszesz .? Co ty do cholery wyprawiasz .? - Kuba podbiegł do nas i przejął moją stronę
-Ja z nikim nie piszę . Dobrze o tym wiesz . To ona nie daje mi spokoju . - Maciek tłumaczył się z bardzo przekonującą miną .
Machnęłam ręką zostawiając braci przed domem i pobiegłam do środka . Rzuciłam kurtkę na szafkę w przedpokoju i usiadłam na sofie w salonie . Chwilę później wszedł Maciek , a za nim Kuba .
-Ja naprawdę .
-Maciek nie teraz ... - zrozumiał i ulotnił się
Ja na nowo zaczęłam płakać jak mała dziewczynka , która nie dostała wymarzonego prezentu . Kuba podszedł do mnie i przytulił jak brat . Płakałam tak dłuższą chwilę , a on nawet słowem się nie odezwał .
-Kim jest ta Iza .? -zapytałam kiedy się już uspokoiłam
-Sam Ci powie . Musicie porozmawiać . - odparł ze współczuciem
- Nie wiem czy chcę z nim rozmawiać .
-Musisz sam Ci to najlepiej wytłumaczy . Posłuchaj go . Nie chcę , żebyście przez taką głupotę żałowali tego jutro . - pouczył mnie "starszy brat"
-Dobrze jak chcesz , ale za chwilę - odparłam , a Kuba poszedł do kuchni
Wrócił z dwoma kubkami herbaty . Wypiliśmy w ciszy . Kiedy wypiłam poszłam na górę porozmawiać z Maćkiem .
_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_
Trochę dramatyzmu .. Podoba się
Dzięki za ponad 1000 ;)!!
-Coś się stało .? - pytała Asia
-Yyy..coś mówiłaś ? - pytanie wyrwało mnie z rozmyśleń
-Pytałam co Ci jest . - powtórzyła
-Nie po prostu się zamyśliłam .
Asia wróciła do przeglądania internetu , a ja poczułam rękę Maćka na ramieniu .
-Musimy coś wymyślić , żeby z dziewczynami pojechać do Kamila . - powiedział cicho
-Okey , coś wymyśle . - odparłam całkowicie bez uczuć .
Kuba jak by wiedział , ze musi na chwilę wyjść . Przeprosił i skierował się do łazienki .
-Dobra , dziewczyny . Kuba ma jutro urodziny więc jedziemy do Kamila obgadać szczegóły . Dlatego musimy coś wymyślić co zrobić z Kubą. - wyrecytował szybko plan na najbliższe popołudnie Maciek .
-To ja się nim zajmę .- uśmiechnęła się Asia .
-Okey , to zabierz go na jakiś spacer . -podpowiedział jej
Kiedy nasz szeptany dialog się skończył wrócił Kuba .
-Coś mnie ominęło .?
-Nie . . . Asia tylko mówiła , że na spacer idziecie.- improwizowała Basia
-Tak .? - uśmiechnął się i spojrzał na Asię
-Tak kochanie , ubieraj się i idziemy . - szybko przystąpiła do realizacji planu . I pocałowała chłopaka
-Okey , daj mi 10 minut . - cały w skowronkach poszedł na górę .
Całkowicie zapomniałem , o urodzinach Kuby . Gdy by nie Klaudia była by nie zła klapa . Upokorzenie maksymalne. Zaproponowała , żeby zadzwonić do reszty i dowiedzieć się czy oni nic nie organizują .
Zadzwoniłem więc do Kamila .
-Halo.
-Cześć Kamil , nie wiem czy pamiętasz , ale jutro są urodziny Kuby . Wiem , że to głupio zabrzmi , ale zapomniałem całkowicie . I chciałem się zapytać czy nic nie organizujecie z Ewą , żeby klapy nie było.?-wyrecytowałem wszystko
-Kurde ,też zapomniałem .
-Okey to rozumiem , że nic nie robicie . To dzwonię dalej .
-Poczekaj u mnie jest Piotrek ,Krzysiek i Grzesiek zapytam ich .- zaproponował Kamil
-Oni też zapomnieli więc mamy propozycję . Może tak grupowo urządzimy im najlepsze urodziny w jego życiu .?- zaproponował
-Okey , miałem o to samo zapytać . Przekażę dziewczynom i dam znać .
-To wpadajcie jak tylko się wyrwiecie z domu .
Załatwione .;)) Rozumiałem się z Kamilem . Był moim przyjacielem , z resztą jak reszta chłopaków . Jako głowa całego teamu , zawsze nas motywował i pocieszał po nie udanym skoku . Był jak ojciec , brat , przyjaciel . Kiedy trzeba było także krzyknął . Był w końcu najstarszy . Poza Ewą oczywiście . Ona także potrafiła postawić nas do pionu .
Kiedy wracałem do salony dostałem SMS-a . Była to wiadomość od Izy . Jest to koleżanka Dawida , która ubzdurała sobie , że jesteśmy parą . Od dwóch miesięcy non stop wysyła do mnie SMS i prosi o spotkanie . Zerwałem z nią całkowicie kontakt odkąd , zaczęła opowiadać bajeczki jak to dobrze nam się układa . Nam? Przecież nie byliśmy parą . Była to kolejna napalona fanka. Chciałem ją traktować jak koleżankę , ale ona nie chciała nawet o tym słyszeć . Prosiłem Dawida , żeby z nią porozmawiał , ale to nie skutkowało . Nie zaprzątałem sobie tym głowy . Kiedy widziałem , że wiadomość jest właśnie od niej od razu usuwałem nawet nie odczytywałem . Stwierdziłem , że to najlepszy pomysł . Zostawiłem telefon w kuchni i wróciłem do reszty .
Zauważyłem , że Klaudię coś gryzie . Znałem ją krótko , ale dobrze . Nie wiedziałem co może , aż tak zajmować jej myśli . Może myśli już nad dniem kiedy będzie musiała wracać do domu . W końcu zostało jej półtora tygodnia . Szkoda będzie mi się z nią rozstawać przywiązałem się do niej , i oczywiście kochałem ją jak nikogo innego . Mogłem jej ufać . Wiedziałem też , ze ona odwzajemnia moje uczucia .
Kiedy Kuba wyszedł do łazienki ogłosiłem plan na dziś . Oczywiście nie mógł się dowiedzieć o naszej jutrzejszej niespodziance . I uzgodniliśmy jednogłośnie , że Asia zajmie się Kubą , a ja z resztą dziewczyn pojedziemy robić plan na jutro do Kamila. Ten natomiast ma za zadanie ściągnąć resztę chłopaków .
Jak postanowiliśmy tak zrobiliśmy . Asia zajęła się wyjściem z Kubą , a my z Maćkiem pojechaliśmy do Kamila . Byli już tam wszyscy .
-No witamy w końcu . - zaśmiał się Andrzej
-Cześć , sorki , że tak długo , ale pozbycie się Kuby z domu to coś strasznego .- zaśmiał się Maciek
Grzesiek na rozluźnienie atmosfery poczęstował wszystkich piwem .
-Ja dziękuję . - uśmiechnęłam się do Grześka , który także pozytywnie wpływał na ludzi
-Ale chociaż jedno . -on jednak się nie poddawał
-Grzesiu , obiecuję Ci , że jutro wypije z tobą piwo . Jutro .
-No dobra niech ci będzie , ale jutro się nie wywiniesz . - ku mojemu zdziwieniu nie dołączył do reszty .
Po chwili ciszy pytał dalej .
-Co jest ? - zapytał prosto z mostu
-Nic , a co ma być .? - także zapytałam
-Oj ..nie wywijaj się widzę , że coś cię gryzie . Mnie nie oszukasz . - wpatrywał się we mnie całkowicie jak by chciał przeskanować moje myśli .
-Bo wiesz mam po prostu gorszy dzień . - uśmiechnęłam się , ale chyba nie na tyle przekonująco jak chciałam
-A wiesz , że możesz mi zaufać .? Jeśli będziesz chciała pogadać to dzwoń . - po tych słowach objął mnie , wtedy poczułam , że jest moim przyjacielem jak dziewczyny , Kuba czy Kamil .
-Dziękuję . - łza popłynęła mi po policzku , ale szybko ją wytarłam , żeby nikt nie zauważył
Dołączyliśmy do reszty . Starałam się być sobą . Kiedy Kamil zabrał głos .
-Więc mamy plan . Zorganizujemy wszystko w domu Maćka . Do Asi udało nam się zadzwonić i zajmie się Kubą przez 2-3 godziny . Dlatego będziemy mieli mało czasu na ogarnięcie wszystkiego , ale jest nas dużo powinniśmy dać radę . Przydzielimy zadania . Dawid i Andrzej zaproszą gości z listy , którą da wam Maciek on będzie najlepiej wiedział kogo zaprosić . Grzesiek i Krzysiek zajmą się sprzętem .Macie dobre mechanizmy w domu więc wystarczy przywieść i podłączyć . Piotrek i ja zajmiemy się płytami i innymi drobiazgami . Klaudia z Maćkiem pojadą kupić prowiant . Listę zrobiła już Ewa z dziewczynami . A Justyna , Ewa , Laura i Basia ogarną jedzenie .
-No dobra , a tort .? - zapytałam
-Tort ..cholera . - Kamil zapomniał o najważniejszej rzeczy .
-Tort właśnie zamówiłam . Postarają się zrobić na jutro wieczór .- uśmiechnęła się Ewa
-Także wszystko gotowe . Widzimy się jutro ok 16.00 u Maćka . Tutaj proszę listę . - mówił dalej wręczając mi sporych rozmiarów kartkę z potrzebnymi rzeczami .
W tym czasie wszyscy zaczęli się zbierać do domu. My mieliśmy mały problem bo Maciek wypił 2 piwa , ale na szczęście wzięłam torebkę z prawkiem .
-Proszę . - uśmiechnął się dając mi kluczyki do nowego nabytku .
-Dzięki .- parsknęłam
Był wyraźnie zdziwiony . Z reguły jak dawał mi prowadzić to cieszyłam się jak dziecko .
-Dziewczyny wsiadajcie .- krzyknęłam kiedy siedziałam już z Maćkiem w aucie
Dziewczyny niechętnie doczłapały się do auta i ruszyliśmy do domu . Nie powiem nowy zakup mojego chłopaka spisywał się nieźle . Zaparkowałam pod domem ,kiedy to sam właściciel pojazdu zabrał głos
-Może pojedziemy od razu do sklepu ? Jest 19.00 zdążymy zrobić zakupy i jutro będzie więcej czasu .
-To wy jedźcie , a my pójdziemy do domu . - stwierdziły dziewczyny .
Więc Basia i Laura poszły do domu , a ja kontynuowałam jazdę . Kiedy weszliśmy do sklepu było mało ludzi . Wzięliśmy po jednym dużym koszyku i ruszyliśmy . Lista była mega od cukierków po szampany i owoce . Spacer po sklepie zajął nam prawie 2 godziny bo wyszliśmy krótko przed 21
Spakowaliśmy manatki do bagażnika . Odstawiliśmy koszyki i wsiedliśmy
-Co do pieniędzy to nas też policzysz . Oddamy wam .- odparłam przerywając ciszę .
-Chyba śmieszna jesteś . - zaśmiał się
-Mówię serio jeśli ty tego nie zrobisz to powiem innym .
-Coś się stało .?- zauważył moją nie chęć do rozmowy z jego osobą .
Kiedy otworzyłam usta , aby powiedzieć to co powtarzam cały dzień usłyszałam dźwięk SMS . Był to telefon Maćka . Zwolniłam , aby móc spojrzeć na ekran komórki . Miał smartphone więc to mi ułatwiło zadanie . Kiedy zobaczyłam nadawcę SMS łzy napłynęły mi do oczu . Była to wiadomość od Izy . Jedna łza spłynęła mi po policzku . Byliśmy już blisko domu więc starałam się odwracać głowę w prawą stronę , aby nie zobaczył moich łez .
-Klaudia ...pytałem czy coś się stało .? Jesteś taka nieobecna dzisiaj .- nie dawał za wygraną
Byliśmy pod domem zaparkowałam hamując gwałtownie . Był wyraźnie zdziwiony.
-Nic .- powiedziałam , zamykając drzwi auta i pośpiesznie ruszyłam do domu
Chwilę siedział oszołomiony całą sytuacją , po czym także wysiadł z auta . Znowu dał popis swojego znakomitego refleksu . Chwycił mnie za rękę , próbowałam się wyrwać , ale na nic się to nie zdało .
-Klaudia . - powiedział lekko podniesionym głosem .
Nie mogłam odwrócić się w jego kierunku . Łzy leciały mi ciurkiem po policzkach , ale kiedy czułam jak jego dłoń ściska moją chciałam mu się rzucić na szyję i przytulić mocno .
-Powiesz mi czy nie .? - zapytał już bardziej opanowany
-Na pewno tego chcesz .? - ja także zapytałam nadal stojąc tyłem .
-Jak bym nie chciał to bym nie pytał . - odpowiedział z nutką ironii nadal trzymając moją dłoń .
-Powiedz mi jak ty sobie wyobrażasz nas .? Co będzie dalej jak wrócę do Gorzowa .? - mówiłam dalej póki co ku własnemu zdziwieniu bardzo opanowana
-Przecież już rozmawialiśmy na ten temat .
-No tak , ale nie będę wiedziała co ty tutaj i z kim robisz - podniosłam bardziej ton głosu
-Co ty sugerujesz ? - teraz on zapytał
-Sugeruje .? Maciek ty chyba nie wiesz kim jesteś . -teraz już krzyknęłam i odwróciłam się . Staliśmy twarzą w twarz .
-O co ci chodzi . - on natomiast odpowiadał ze spokojem
-Jesteś tym Maćkiem , za którymi ugania się pół Polski . Czy ty do cholery wierzysz w to , że jak wrócę do domu to będzie tak jak wczoraj .? - te słowa wypowiedziałam za głośno . Kuba wybiegł z domu .
-Płaczesz .? Boże powiedz mi co się stało.-Maciek zbliżył się do mnie .
-Ty .! - krzyknęłam - Ty się pojawiłeś , wywróciłeś mój świat do góry nogami .! Rozumiesz .?! - już nie zwracałam uwagi czy ktoś nas słyszy.
-Uspokój się , pogadajmy na spokojnie .- chciał mnie przytulić lecz bardzo nie chętnie go odepchnęłam
-Jak ja mam się uspokoić .? Pisze do Ciebie jakaś laska , a ja mam być spokojna . Boże ja Cię pokochałam, a ty ... z drugą piszesz .? - łzy napływały mi do oczy coraz to z większą mocą . Musiałam to z siebie wyrzucić . Musiałam mu to powiedzieć .
-Maciek dalej z nią piszesz .? Co ty do cholery wyprawiasz .? - Kuba podbiegł do nas i przejął moją stronę
-Ja z nikim nie piszę . Dobrze o tym wiesz . To ona nie daje mi spokoju . - Maciek tłumaczył się z bardzo przekonującą miną .
Machnęłam ręką zostawiając braci przed domem i pobiegłam do środka . Rzuciłam kurtkę na szafkę w przedpokoju i usiadłam na sofie w salonie . Chwilę później wszedł Maciek , a za nim Kuba .
-Ja naprawdę .
-Maciek nie teraz ... - zrozumiał i ulotnił się
Ja na nowo zaczęłam płakać jak mała dziewczynka , która nie dostała wymarzonego prezentu . Kuba podszedł do mnie i przytulił jak brat . Płakałam tak dłuższą chwilę , a on nawet słowem się nie odezwał .
-Kim jest ta Iza .? -zapytałam kiedy się już uspokoiłam
-Sam Ci powie . Musicie porozmawiać . - odparł ze współczuciem
- Nie wiem czy chcę z nim rozmawiać .
-Musisz sam Ci to najlepiej wytłumaczy . Posłuchaj go . Nie chcę , żebyście przez taką głupotę żałowali tego jutro . - pouczył mnie "starszy brat"
-Dobrze jak chcesz , ale za chwilę - odparłam , a Kuba poszedł do kuchni
Wrócił z dwoma kubkami herbaty . Wypiliśmy w ciszy . Kiedy wypiłam poszłam na górę porozmawiać z Maćkiem .
_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_
Trochę dramatyzmu .. Podoba się
Dzięki za ponad 1000 ;)!!
piątek, 24 maja 2013
Rozdział 27
Kiedy wracaliśmy było sporo poniżej 0 . Strasznie zimno w tym "raju skoczków" to chyba raczej nie jest sport dla mnie . Kiedy Maciek oprowadzał mnie po obiekcie , opowiadał to z taką pasją . Widać było , że kocha to co robi . Oczywiście zakamarki , które znają tylko oni są najciekawsze .
-Muszę Ci to jeszcze raz powiedzieć . ZAZDROSZCZĘ CIIIIII . - zachwycałam się w aucie dzisiejszymi przeżyciami
Mój osobisty kierowca zaśmiał się .
-To nie jest śmieszne . O tej porze powinnam leżeć w łóżku i smacznie spać . O ile wiem macie jutro trening, a jest ...- spojrzałam na zegarek - 23.30 .!!! Ale zaszaleliśmy . - uśmiechnęłam się
-Mówiłem , że wrócimy późnym wieczorem . Wszyscy już pewnie śpią . - powiedział i zaparkował pod domem
Kiedy wysiadłam z auta , poczułam lodowaty powiew , górskiego wiatru .
-Brrr...- ciarki przeszły mi po plecach i skierowałam się do drzwi wejściowych .
-Chyba śpią bo światła są pogaszone . - jemu nie przeszkadzała tak niska temperatura , był przyzwyczajony w końcu mieszka tutaj od zawsze .
-To cicho bądź i chodź bo zamarznę . - pospieszałam towarzysza .
Z tym szarmanckim uśmiechem na twarzy spojrzał na mnie tymi cudownymi oczami i weszliśmy do środka .
Było faktycznie cicho , ciemno , ale przede wszystkim CIEPŁO . Było ta dziwne , że mimo popołudniowej drzemki tak szybko zasnęli . Cóż trzeba też się położyć .
-Idź weź prysznic , a ja zrobię Ci ciepłej herbaty .
-O... tego mi trzeba . Dziękuję . - w ramach podziękowań dostał całusa .
Przyjął go z uśmiechem . Weszłam do łazienki i od razu odkręciłam jak najcieplejszą wodę . Zmarzłam i to bardzo na tej skoczni . Ten relax zajął mi chyba 20 minut , nie wiem w końcu "szczęśliwi czasu nie liczą" . Kiedy wyszłam , usłyszałam głośny śmiech Maćka . Zeszłam na dół . Chłopak siedział na łóżku w salonie , przed nim na stole stały 2 herbaty i jakaś biała karteczka .
-Maciek cicho , obudzisz ich . A tak w ogóle z czego się tak śmiejesz . - nie mógł z siebie wykrztusić ani słowa , więc podał mi karteczkę . Spojrzałam raz jeszcze na zwijającego się ze śmiechu przystojniaka i zaczęłam czytać tajemnicza wiadomość .
-Muszę Ci to jeszcze raz powiedzieć . ZAZDROSZCZĘ CIIIIII . - zachwycałam się w aucie dzisiejszymi przeżyciami
Mój osobisty kierowca zaśmiał się .
-To nie jest śmieszne . O tej porze powinnam leżeć w łóżku i smacznie spać . O ile wiem macie jutro trening, a jest ...- spojrzałam na zegarek - 23.30 .!!! Ale zaszaleliśmy . - uśmiechnęłam się
-Mówiłem , że wrócimy późnym wieczorem . Wszyscy już pewnie śpią . - powiedział i zaparkował pod domem
Kiedy wysiadłam z auta , poczułam lodowaty powiew , górskiego wiatru .
-Brrr...- ciarki przeszły mi po plecach i skierowałam się do drzwi wejściowych .
-Chyba śpią bo światła są pogaszone . - jemu nie przeszkadzała tak niska temperatura , był przyzwyczajony w końcu mieszka tutaj od zawsze .
-To cicho bądź i chodź bo zamarznę . - pospieszałam towarzysza .
Z tym szarmanckim uśmiechem na twarzy spojrzał na mnie tymi cudownymi oczami i weszliśmy do środka .
Było faktycznie cicho , ciemno , ale przede wszystkim CIEPŁO . Było ta dziwne , że mimo popołudniowej drzemki tak szybko zasnęli . Cóż trzeba też się położyć .
-Idź weź prysznic , a ja zrobię Ci ciepłej herbaty .
-O... tego mi trzeba . Dziękuję . - w ramach podziękowań dostał całusa .
Przyjął go z uśmiechem . Weszłam do łazienki i od razu odkręciłam jak najcieplejszą wodę . Zmarzłam i to bardzo na tej skoczni . Ten relax zajął mi chyba 20 minut , nie wiem w końcu "szczęśliwi czasu nie liczą" . Kiedy wyszłam , usłyszałam głośny śmiech Maćka . Zeszłam na dół . Chłopak siedział na łóżku w salonie , przed nim na stole stały 2 herbaty i jakaś biała karteczka .
-Maciek cicho , obudzisz ich . A tak w ogóle z czego się tak śmiejesz . - nie mógł z siebie wykrztusić ani słowa , więc podał mi karteczkę . Spojrzałam raz jeszcze na zwijającego się ze śmiechu przystojniaka i zaczęłam czytać tajemnicza wiadomość .
"Kochane gołąbeczki.
Jak zdążyliście się zorientować nie ma nas w domu . Możliwe też , że myślicie , że śpimy , ale to błąd. Po prostu nie ma nas w domu . Jesteście sami .
Mamy nadzieję , że randka się udała , więc stwierdziliśmy , że nie będziemy wam przeszkadzać więc my jesteśmy u Grześka . Taka mała imprezka , albo piżama party . Jak kto woli . Wrócimy jutro ok 12.00 To znaczy dziewczyny bo my mamy trening na 9.00 . Nie zapomnij .
Miłego wieczoru Kuba .;))
Pomysłowość Kuby nie zna granic . To co napisali było faktycznie śmieszne , ale cóż mieli dobre intencje . Spojrzałam kolejny raz na Maćka . Trochę już się uspokoił więc można było z nim rozmawiać .
-To było . .tzn . jest bardzo miłe z jego strony . - broniłam "brata"
-Wybacz , ale mnie to bardzo rozśmieszyło . Robiłem herbatę .
Usiadłam więc obok niego . Spać mi się nie chciało więc leżenie i przekładanie się z boku na bok było bez sensu . Wzięłam mały łyk herbaty . I kontynuowałam
-Jeśli chcesz spać to idź . - spojrzałam na Maćka przecierającego zaspane oczy
-Nie , posiedzę jeszcze chwilę , a może . . . - jego spojrzenie mówiło samo za siebie .
Wiedziałam co za propozycję wymyślił , ale . . .
Zbliżył się do mnie kiedy chciał mnie pocałować :
-Yyy . . Maciek , ja . . . - pomimo tego , że byliśmy sami , wiedziałam , że nie mam czego się bać nie mogłam z siebie wykrztusić słowa .
-Rozumiem . - pocałował mnie , ale delikatnie - to obejrzymy jakiś film . Co? - kiedy zobaczyłam uśmiech na jego twarzy na mojej automatycznie także . Miał taki zaraźliwy uśmiech .
-Okey może być film . Przepraszam , ale . .- spojrzałam w ciemnobrązowe tęczówki. Podświadomie wiedziałam , że mnie zrozumiał . Kochałam go , ale nie mogłam .
Jednogłośnie stwierdziliśmy , że pójdziemy oglądać film na górę . Dziwnie się czułam , sama z Mańkiem w takim dużym domu . Dookoła cisza i spokój . Rzadko spotykane zjawisko w tym , że mieszkaniu . Kiedy rozkładałam łóżko , Maciek poszedł wziąć szybki prysznic . Odkręciłam grzejnik . Mimo ciepłej kąpieli i herbaty nadal przechodziły mi dreszcze . Musiałam coś zrobić , żeby się nie rozchorować na ostatnie tygodnie pobytu w tym cudownym miejscu .
-Maciek .! Gdzie masz jakieś filmy .? - krzyknęłam szukając jakiś płyt .
-Na dole w szafce .
-Okey ? A jaki film proponujesz .? Pewnie wszystkie już oglądałeś po 1000 razy .? -nadal pytałam podniesionym głosem
-Już jestem . Wybierz co tylko chcesz . - odparł stojąc w drzwiach
Wzięłam kilka płyt z brzegu i podniosłam się z podłogi . Spojrzałam na Maćka i . . . mnie totalnie zamurowało. W myślach próbowałam sobie przypomnieć podobną sytuację , ale mimo tego , że od jakiegoś czasu tutaj już przebywam pierwszy raz widziałam mojego ukochanego bez koszulki . Wiem to głupie , ale jego idealnie wypracowane mięśnie mimo wolnie rzucały się w oczy .
-Coś się stało ? - podszedł do mnie , wyraźnie zdziwiony moją reakcją .
-Yyyy . .nie , ale nie jest Ci zimno .? - zapytałam pokazując tym samym , że mam na sobie sweter , ale także jego bluzę .
-Nie . . . bywało gorzej . - uśmiechnął się .
Wziął pierwszą płytę z moich rąk i włożył do odtwarzacza . Oczywiście mogłam się spodziewać , ze nie będzie to komedia , ani fantastyk jakiś . Tylko horror . Nie lubię horrorów . Moja wyobraźnia po tego typu filmach nadzwyczaj się pobudza i wymyślał najczarniejsze scenariusze .
Mnóstwo scen z zabijaniem , torturowaniem . Za każdym razem starałam się nie patrzeć w ekran telewizora.
-Ostatni raz oglądamy horror . - stwierdziłam po jednej z najstraszniejszych akcji filmu . Przytuliłam się do Macieja i nie mam zielonego pojęcia jak film się skończył . ;))
KILKA DNI PÓŹNIEJ;
Spojrzałam za okno . Zapowiadał się całkiem ładny dzień . Mimo , że ilość śniegu nie różniła się od wcześniejszej Słońce pojawiało się na horyzoncie . Ubrałam się więc i zeszłam na dół . Powitał mnie jak co dzień od kilku dni śmiech lokatorów .
-Cześć ludzie . - powiedziałam z uśmiechem
Oczywiście Maciek powitał mnie ciepłą herbatą i słodkim całusem .
-Skąd ty wiesz , kiedy wstanę .? - dziwiło mnie , że ze zawsze zostaje obdarowana ciepłą herbatą .
-Intuicja . - zaśmiał się
-Siemka siostra . - dobry humor nie opuszczał Kuby . On natomiast zawsze witał mnie bardzo serdecznym przytulasem
-Witamy śpiochu . - dziewczyny oczywiście po śniadaniu gotowe na podbój świata .
Spojrzałam na ekran telefonu . 18 stycznia . Coś mi świta , że jutro jakiś dzień , ale jaki . Stałam zatopiona we własnych myślach dobre 5 minut .
-Spać jeszcze chcesz .? - zapytał Maciek , w którego objęciach się znalazłam .
-Styczeń , styczeń ... kochanie , a Kuba nie ma jutro urodzin . - zaświtało mi coś więc zapytałam tego co powinien to wiedzieć .
-O cholera . Zapomniałem całkowicie .
-Nie wiesz czy coś ktoś wymyślił ? - pytałam dalej.
-Zaraz zadzwonię do chłopaków i się dowiem . - wyjął telefon
-Jak oni też nic nie robią , to umów się , że wszyscy wymyślimy niespodziankę .
Maciek poszedł do pokoju , żeby Kuba nie słyszał rozmowy , ja natomiast dołączyłam do reszty .
Oczywiście co mogli innego robić na przeglądać internet .
-I co tam macie ciekawego ? - zapytałam
-Dużo ciekawych artykułów . Słuchaj :"Jak udało nam się ustalić , dziewczyny z jakimi widziano ostatnio Polskich skoczków to Klaudia, Joanna, Barbara i Laura . Jak widać mają bardzo dobre stosunki z naszymi orłami ."- przeczytała jeden z artykułów Basia
-Skąd oni wiedzą jak się nazywamy ? - wyraźnie zezłościła się Asia
-A ja skąd mam wiedzieć. Oni maja takie źródła informacji , że nikt ich nie pobije . - odpowiedziała Laura
-Cóż nie pozostaje nic jak tylko olać to wszystko i żyć tak jak żyłyśmy do tej pory .- stwierdziłam fakt , do którego powili się przyzwyczajałam
-Dokładnie , macie przecież wskazówki od Ewy jak nie rzucać się w oczy reporterom .-Kuba oczywiście nas wspierał .
Kiedy Basia , przerzucała kolejne artykuły na jednym ze zdjęć był Maciek z jakąś dziewczyną .
-Wróć do tamtego zdjęcia .
Spojrzałam dokładnie na zdjęcie . Nie przypominała żadnej ze znajomych , które poznałam .
-Kuba co to za dziewczyna ? - zapytałam Kubę bo kto inny miał wiedzieć kim ona jest
-Pewnie jakaś fanka . Takich zdjęć dużo jest w internecie z naszymi udziałami , a nie raz nawet są tak dobre przeróbki , że podziwiam tych zawziętych ludzi . - wytłumaczył mi kolejny ważny fakt z ich życia
No dobra niech my będzie to może być i fanka , ale dziwnie się czuję widząc inne dziewczyny przytulającego się do mojego chłopaka.
-Załatwione . - dołączył do nas pewny siebie Maciek
-Ale co ? - dociekał starszy Kot
-A nic wychodzę dziś z Klaudią . - nieźle ukrywał prawdę.
Ja poszłam do kuchni zrobić sobie kanapkę i usłyszałam wibracje telefonu Maćka , który leżał na blacie w kuchni . Wiem , że nie powinnam , ale odczytałam go . Moja wewnętrzna intuicja podpowiadała mi , ze muszę go przeczytać "Maciek , ile razy mam cię jeszcze przepraszać .? Możemy się spotkać ? Twoja Iza" .
Iza .? Boże jaka znowu Iza .? Biłam się z myślami . Nie wiedziałam czy to jego przyjaciółka , kuzynka , koleżanka . Nie miałam pojęcia . A może on się tylko mną bawi , a naprawdę na inna dziewczynę . Łzy pojawiły się w moich oczach , ale spojrzałam w górę i przeszło . Postanowiłam , że porozmawiam z nim o tym po imprezie urodzinowej Kuby . Wróciłam do reszty , ale teraz uważniej przyglądałam się Maćkowi .
_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_
No i kolejny .
Teraz postaram się wpleść tutaj jakąś ciekawą akcje .
Dobranoc .;))
sobota, 18 maja 2013
Rozdział 26
Kiedy się obudziłam , Maćka już nie było w pokoju . Poleżałam jeszcze chwilę , po czym rozprostowałam kości i podniosłam się z łóżka . Wtedy poczułam pulsujący ból głowy , ale przecież nie mogłam pokazać chłopakom , że "kac morderca " mnie dopadł . Poczekałam , aż troszkę ból zelży . Ubrałam się i zeszłam na dół . Kiedy byłam już w salonie moim oczom ukazali się zmarnowani imprezowicze ubiegłej nocy .
Oparłam się o ścianę i spojrzałam na całkowicie zmarnowanego Kubę .
-Braciszku , kac morderca dopadł .? - zapytałam z uśmiechem .
-Teraz już jest lepiej , ale jak wstałem . . . -pokręcił głową
-Kuba z kim rozmawiasz . ? -usłyszałam głos Maćka z kuchni .
-Z siostrą .
Po tych słowach Maniek zjawił się tuż za mną i przytulił na dobry początek dnia .
-Wody .? -zapytał z ironicznym uśmiechem
-Wody , może nie koniecznie , ale jak macie jakiś sok to chętnie .- pocałowałam go w policzek , a on sam poszedł do kuchni
-A gdzie reszta imprezowiczów .? - zapytałam podchodząc do Kuby.
-Dziewczyny śpią , a chłopaki na podwórku .
-Dziękuję , że dotrzymywałeś mi wczoraj towarzystwa . - podziękowałam mu i wtuliłam się w brata , którego nigdy nie miałam
W tym czasie Maciek wszedł do pokoju z sokiem i szklankami . Miał jeszcze tabletki przeciw bólowe dla brata.
-No ładnie .- udał zdenerwowanego
-Ale co .? - ze zdziwieniem odparł Kuba , obejmując mnie .
-Czy ja mam być zazdrosny ? - spojrzał pytająco
-Maciek , muszę mu podziękować , że dotrzymywał mi wczoraj towarzystwa . Ogarnij się . - wystawiłam języka do chłopaka
-Ale . . . - nie zdążył dokończyć
-A ja mam być zazdrosna o te wszystkie fanki i zdjęcia . ? - teraz to ja zapytałam
-No dobra , już dobra .
Zostawiłam już Kubę bo w pokoju pojawiła się reszta towarzyszów .
-Witam wszystkich . - uśmiechnęłam się do przybyłych gości
-Siema, siema . - odwzajemnili uśmiech
Południe minęło nam w miłej atmosferze . Ewa wraz z chłopakami dawali nam rady , jak uniknąć niezręcznych sytuacji . Typy "niechciane zdjęcia w gazecie" . W końcu z dziewczynami bardzo zbliżyliśmy się do chłopaków , zwłaszcza ja z Asią . Lecz miłość wymaga poświęceń . Dostaliśmy także zapewnienie od chłopaków , że jeśli tylko będziemy chcieli bilety na Zawody to mamy dzwonić i nam je załatwią . Musiałyśmy wszystko dokładnie "notować" te wszystkie informacje w naszych szarych komórkach .
Byłem strasznie zdziwiony kiedy Klaudia po pierwszym "kontakcie" z alkoholem czuła się całkiem nieźle . Pomyślałem nawet , że jest uodporniona . Lecz Kamil mnie wtajemniczył , że nie jest to normalna wódka tylko rozcieńczona . Natomiast moje zdziwienie i tak trwało na dal . Widząc Kubę . Absolutny szok . Ma mocniejszą głowę do picia niż on . To bardzo dziwne , ale może to przez ten artykuł w gazecie . Nie wiem czy dobrze zrobiłem wciągając ją w ten w brew pozorom skomplikowany świat sportowy . To tylko wydaje się życie jak pączek w maśle , tak naprawdę to bardzo trudne. Na każdym kroku fani (mnie jeszcze tak bardzo nie rozpoznają , ale Kamilowi to współczuję) , ale kiedy zaczyna się sezon to następuje punkt kulminacyjny . Wszędzie paparazzi . Co dało się zauważyć , po zdjęciach w gazecie . Szkoda mi jej było , ale kochałem ją , nie mogę jej teraz zostawić .
Kiedy rano wstałem wszyscy jeszcze spali . Nic dziwnego , w końcu wczoraj trochę zabalowali . Naszykowałem więc dla każdego imprezowicza tabletki i wodę . Wiedziałem , że kac ich odwiedzi .;) Zrobiłem także śniadanie . Kuba jak się okazał brał tabletki już wcześniej , ale z mojej pomocy także skorzystał . Klaudia natomiast nawet wody nie chciała . Cóż może także brała coś w pokoju . W końcu są tam jej rzeczy . Bardzo się cieszyłem , że te ostatnie dwa tygodnie pobytu spędzą z nami . Miałem także doskonały pomysł na wieczorny wypad z moją dziewczyną . Chciałem , żeby zapamiętała ten pobyt jak najlepiej .
Dzięki bogu mamy Ewę i Justynę , przez całe popołudnie dawaliśmy dziewczynom wskazówki jak żyć w miarę normalnie i sobie nie zepsuć reputacji . W końcu paparazzi już je będą kojarzyć nawet jak wrócą do domu . Bo nie da się ukryć , że oni są jak wrzód na .... Trochę , serce mi się krajało jak widziałem ich miny , które były nie mal przerażone od natłoku informacji . Zjedliśmy obiad i wszyscy postanowiliśmy się zdrzemnąć . Kamil z Ewą pojechali do domu , Dawid, Andrzej , Krzysiek i Grzesiek także wrócili do siebie .
Pożegnaliśmy się z wczorajszymi gośćmi i jednogłośnie zarządziliśmy krótka DRZEMKĘ .
Spaliśmy trochę dłużej niż przypuszczaliśmy . Przespaliśmy porę obiadową .
Obudziłam się , niechętnie odwróciłam się na lewy bok . Ujrzałam tam śpiącego Maćka . Słodko spać , widać było , że impreza trochę go wymęczyła . Leżałam tak patrząc na niego i myślałam , że już za dwa tygodnie już nie będę go widziała codziennie . Pozostanie mi tylko telefon , Skype lub Facebook . Szkoda chciała bym tutaj zostać na zawsze przy nim . Kiedy planowałyśmy przyjazd do Zakopanego ustaliliśmy jeden warunek - nie zakochujemy się . I cóż . . . od miłości się nie ucieknie .
-Już nie śpisz.?- z rozmyśleń wyrwał mnie głos zaspanego Maćka
-Już . . . kochany jest po 18 . - odparłam pokazując zegarek
-Cholera , tak późno .!? Dlaczego tak się na mnie patrzysz .? Jestem brudny ? - wypytywał dalej
-Nie , tylko próbuję nadrobić ten czas przez , który cię nie będę widziała .-wytłumaczyłam
-Aha . . no dobra , ale obiecałem Cię "porwać" więc szykuj się . - uśmiechnął się i pomaszerował do łazienki
Więc idąc w jego ślady sięgnęłam po ciuchy .Ubrałam jasne jeansy i ciepły sweter . O tej porze roku tutaj jest szczególnie zimno . Maciek wyszedł z łazienki ubrany podobnie .
-Teraz ja . . - wyminęłam go wchodząc do pomieszczenia , z którego przed chwilą wyszedł
-Tylko szybko . .Proszę .
Zajęło mi to trochę więcej czasu niż myślałam , ale czego się nie robi żeby ładnie wyglądać . Wyprostowanie włosów zajęło mi ok 30 min. w tym czasie Maniek prosił żebym już wychodziła . Wprowadziłam ostatnie poprawki i wyszłam . Miałam długie włosy więc efekt był taki jaki oczekiwałam . Miałam chyba dopiero drugi raz włosy rozpuszczone odkąd tutaj jesteśmy .
Kiedy wyszłam Maciek chodził po pokoju w te i z powrotem .
-Już . Możemy iść . - odparłam i skierowałam się do drzwi .
-Poczekaj . - ponownie mogłam się przekonać o jego niesamowitym refleksie . Złapał mnie za rękę i obrócił w swoją stronę . Oparłam się o ścianę i spoglądałam pytająco .
-Wow . - uśmiechnął się . - Ślicznie wyglądasz .
-Wiem . - odwzajemniłam uśmiech . - Ale dziękuję . - obdarowałam go całusem w policzek .
-Tylko tyle . ? - zrobił smutną minę . Usilnie chciał mnie pocałować , ale udało mi się uciec .
Zbiegłam na dół . I zdziwiłam się , że Kuba z dziewczynami już nie śpią .
-A ty gdzie się wybierasz . - Basia spoglądnęła na mnie od stóp do głowy . Ja ubierałam w tym czasie buty i kurtkę.
-Siostra ślicznie wyglądasz . - uśmiechnął się Jakub .
-Dziękuję . - w tym czasie dołączył do nas Maciek .
-Idziemy .?
-Tak , ja już gotowa .
-Będziemy późno . Pa . - pożegnał się z lokatorami
-Do później . - odparłam i wyszłam z domu .
-Paaaa miłej zabawy . - odparli "Domowicze" chóralnie
Wsiedliśmy do auta . Ja zastanawiałam się co on kombinuje .
-Maciek . -powiedziałam nie pewnie
-Tak .?
-Gdzie my jedziemy .?
-Zobaczysz to niespodzianka . -zbył mnie odpowiedziom
-Mam się bać ?
-Nie , raczej nie .- zaśmiał się
Kiedy po 20 minutach dojechaliśmy na miejsce . Chciałam wysiąść z auta .
-Poczekaj . - zatrzymał mnie . I zawiązał na oczach czarną , chyba czarną opaskę
-Co ty robisz .?
-Niespodzianka . Zaufaj mi .
Kiedy skończył złapał mnie za rękę i szliśmy w nieznanym mi kierunku . Nic mi nie pozostało jak robić to co mi przekazywał .
-Teraz będzie kilkanaście schodów . Ostrożnie .- po tych słowach zwolnił i minęłam kilka schodków .
-Dużo tych schodów jeszcze .? - zapytałam
Maciek zaśmiał się tylko i poczułam jak bierze mnie na ręce . Dziwnie się czuła nie wiedząc co się dzieje , gdzie idziemy i co ma w zanadrzu . Zarzuciłam ręce na jego szyję .
-Ufasz mi .? -odezwał się po chwili .
-A co mi pozostało . - zaśmiałam się - Pewnie , że tak . W przeciwnym razie by mnie tutaj nie było .
-Okey . - postawił mnie na nieznanym gruncie .
Staliśmy chwilę .
-Maniek , możesz mi powiedzieć co się dzieje . ? - przerwałam panującą ciszę .
-A ... tak . . . gotowa ? - zapytał
-Tak .
Zdjął mi opaskę . Moim oczom ukazał się cudowny widok . ( zobaczyłam to , w scenerii nocnej) Odruchowo chwyciłam Maćka za rękę . Nie miałam lęku wysokości , ale to był odruch bezwarunkowy .
-Podoba się ? - zapytał z uśmiechem
-Cudownie , zazdroszczę ci tych widoków .
Wtuliłam się w niego , było strasznie zimno . Lecz mogłam tam stać całą noc . Widok był cudowny . Nie do opowiedzenia . Po prostu coś pięknego .
-Na prawdę Ci zazdroszczę . - powiedziałam cicho , ale na tyle głośno , że usłyszał .
-A nie bała byś się tak skoczyć .?
-Zawsze chciałam to zrobić . - moja odpowiedź wyraźnie go zdziwiła
-Serio . ?
-Tak , niezapomniane .- oczami wyobraźni zobaczyłam siebie i ten tłum ludzi na dole .
-Jeszcze jedno , bo wiesz wy tak sobie skaczecie ,ale co wtedy czujesz ? -zapytałam skoczka
-Hmmm . . . nie wiem , taką wolność chyba . -zamyślił się
-To co ja mam wiedzieć .- zapytałam ironicznie .
-Bardzo śmieszne . To wolność . Wiesz .
-Co jeszcze planujesz na dzisiaj.?
-Teraz idziemy na dół bo zmarzłaś . Na dole mniej wieje .- uśmiechnął się
Więc widok pozostawiłam i zeszliśmy na dół . Skocznia z dołu wyglądała na większą i straszniejszą .Znacznie się różniła niż widok z góry .
Chwilę spoglądałam na pogrom z dołu . Teraz to Maciek chwycił mnie za rękę .
-Wiesz , to nasz pierwszy raz .
Jego wzrok mnie rozśmieszył więc dokończyłam swoją myśl .
-Pierwszy raz , jesteśmy sami .- zaśmiałam się .
Teraz nie udało mi się wymknąć . Maniek pocałował mnie . Było nawet romantycznie . Dziwnie się czułam , on skoczek , ja przeciętna dziewczyna .
-Przyzwyczajasz się ? - zapytał
-Jeśli tak masz mnie przyzwyczajać to jeszcze nie . - uśmiechnęłam się , i powróciliśmy do naszego wcześniejszego zajęcia .
Jeszcze trochę zwiedziłam zakamarków , było inaczej . Bez tłumów i innych ludzi . Tylko my . Chciałam tam być jak najdłużej . Z nim .;)
_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_
No i jest .;)))
Podoba się . Taki romantyczny .;))
Oparłam się o ścianę i spojrzałam na całkowicie zmarnowanego Kubę .
-Braciszku , kac morderca dopadł .? - zapytałam z uśmiechem .
-Teraz już jest lepiej , ale jak wstałem . . . -pokręcił głową
-Kuba z kim rozmawiasz . ? -usłyszałam głos Maćka z kuchni .
-Z siostrą .
Po tych słowach Maniek zjawił się tuż za mną i przytulił na dobry początek dnia .
-Wody .? -zapytał z ironicznym uśmiechem
-Wody , może nie koniecznie , ale jak macie jakiś sok to chętnie .- pocałowałam go w policzek , a on sam poszedł do kuchni
-A gdzie reszta imprezowiczów .? - zapytałam podchodząc do Kuby.
-Dziewczyny śpią , a chłopaki na podwórku .
-Dziękuję , że dotrzymywałeś mi wczoraj towarzystwa . - podziękowałam mu i wtuliłam się w brata , którego nigdy nie miałam
W tym czasie Maciek wszedł do pokoju z sokiem i szklankami . Miał jeszcze tabletki przeciw bólowe dla brata.
-No ładnie .- udał zdenerwowanego
-Ale co .? - ze zdziwieniem odparł Kuba , obejmując mnie .
-Czy ja mam być zazdrosny ? - spojrzał pytająco
-Maciek , muszę mu podziękować , że dotrzymywał mi wczoraj towarzystwa . Ogarnij się . - wystawiłam języka do chłopaka
-Ale . . . - nie zdążył dokończyć
-A ja mam być zazdrosna o te wszystkie fanki i zdjęcia . ? - teraz to ja zapytałam
-No dobra , już dobra .
Zostawiłam już Kubę bo w pokoju pojawiła się reszta towarzyszów .
-Witam wszystkich . - uśmiechnęłam się do przybyłych gości
-Siema, siema . - odwzajemnili uśmiech
Południe minęło nam w miłej atmosferze . Ewa wraz z chłopakami dawali nam rady , jak uniknąć niezręcznych sytuacji . Typy "niechciane zdjęcia w gazecie" . W końcu z dziewczynami bardzo zbliżyliśmy się do chłopaków , zwłaszcza ja z Asią . Lecz miłość wymaga poświęceń . Dostaliśmy także zapewnienie od chłopaków , że jeśli tylko będziemy chcieli bilety na Zawody to mamy dzwonić i nam je załatwią . Musiałyśmy wszystko dokładnie "notować" te wszystkie informacje w naszych szarych komórkach .
Byłem strasznie zdziwiony kiedy Klaudia po pierwszym "kontakcie" z alkoholem czuła się całkiem nieźle . Pomyślałem nawet , że jest uodporniona . Lecz Kamil mnie wtajemniczył , że nie jest to normalna wódka tylko rozcieńczona . Natomiast moje zdziwienie i tak trwało na dal . Widząc Kubę . Absolutny szok . Ma mocniejszą głowę do picia niż on . To bardzo dziwne , ale może to przez ten artykuł w gazecie . Nie wiem czy dobrze zrobiłem wciągając ją w ten w brew pozorom skomplikowany świat sportowy . To tylko wydaje się życie jak pączek w maśle , tak naprawdę to bardzo trudne. Na każdym kroku fani (mnie jeszcze tak bardzo nie rozpoznają , ale Kamilowi to współczuję) , ale kiedy zaczyna się sezon to następuje punkt kulminacyjny . Wszędzie paparazzi . Co dało się zauważyć , po zdjęciach w gazecie . Szkoda mi jej było , ale kochałem ją , nie mogę jej teraz zostawić .
Kiedy rano wstałem wszyscy jeszcze spali . Nic dziwnego , w końcu wczoraj trochę zabalowali . Naszykowałem więc dla każdego imprezowicza tabletki i wodę . Wiedziałem , że kac ich odwiedzi .;) Zrobiłem także śniadanie . Kuba jak się okazał brał tabletki już wcześniej , ale z mojej pomocy także skorzystał . Klaudia natomiast nawet wody nie chciała . Cóż może także brała coś w pokoju . W końcu są tam jej rzeczy . Bardzo się cieszyłem , że te ostatnie dwa tygodnie pobytu spędzą z nami . Miałem także doskonały pomysł na wieczorny wypad z moją dziewczyną . Chciałem , żeby zapamiętała ten pobyt jak najlepiej .
Dzięki bogu mamy Ewę i Justynę , przez całe popołudnie dawaliśmy dziewczynom wskazówki jak żyć w miarę normalnie i sobie nie zepsuć reputacji . W końcu paparazzi już je będą kojarzyć nawet jak wrócą do domu . Bo nie da się ukryć , że oni są jak wrzód na .... Trochę , serce mi się krajało jak widziałem ich miny , które były nie mal przerażone od natłoku informacji . Zjedliśmy obiad i wszyscy postanowiliśmy się zdrzemnąć . Kamil z Ewą pojechali do domu , Dawid, Andrzej , Krzysiek i Grzesiek także wrócili do siebie .
Pożegnaliśmy się z wczorajszymi gośćmi i jednogłośnie zarządziliśmy krótka DRZEMKĘ .
Spaliśmy trochę dłużej niż przypuszczaliśmy . Przespaliśmy porę obiadową .
Obudziłam się , niechętnie odwróciłam się na lewy bok . Ujrzałam tam śpiącego Maćka . Słodko spać , widać było , że impreza trochę go wymęczyła . Leżałam tak patrząc na niego i myślałam , że już za dwa tygodnie już nie będę go widziała codziennie . Pozostanie mi tylko telefon , Skype lub Facebook . Szkoda chciała bym tutaj zostać na zawsze przy nim . Kiedy planowałyśmy przyjazd do Zakopanego ustaliliśmy jeden warunek - nie zakochujemy się . I cóż . . . od miłości się nie ucieknie .
-Już nie śpisz.?- z rozmyśleń wyrwał mnie głos zaspanego Maćka
-Już . . . kochany jest po 18 . - odparłam pokazując zegarek
-Cholera , tak późno .!? Dlaczego tak się na mnie patrzysz .? Jestem brudny ? - wypytywał dalej
-Nie , tylko próbuję nadrobić ten czas przez , który cię nie będę widziała .-wytłumaczyłam
-Aha . . no dobra , ale obiecałem Cię "porwać" więc szykuj się . - uśmiechnął się i pomaszerował do łazienki
Więc idąc w jego ślady sięgnęłam po ciuchy .Ubrałam jasne jeansy i ciepły sweter . O tej porze roku tutaj jest szczególnie zimno . Maciek wyszedł z łazienki ubrany podobnie .
-Teraz ja . . - wyminęłam go wchodząc do pomieszczenia , z którego przed chwilą wyszedł
-Tylko szybko . .Proszę .
Zajęło mi to trochę więcej czasu niż myślałam , ale czego się nie robi żeby ładnie wyglądać . Wyprostowanie włosów zajęło mi ok 30 min. w tym czasie Maniek prosił żebym już wychodziła . Wprowadziłam ostatnie poprawki i wyszłam . Miałam długie włosy więc efekt był taki jaki oczekiwałam . Miałam chyba dopiero drugi raz włosy rozpuszczone odkąd tutaj jesteśmy .
Kiedy wyszłam Maciek chodził po pokoju w te i z powrotem .
-Już . Możemy iść . - odparłam i skierowałam się do drzwi .
-Poczekaj . - ponownie mogłam się przekonać o jego niesamowitym refleksie . Złapał mnie za rękę i obrócił w swoją stronę . Oparłam się o ścianę i spoglądałam pytająco .
-Wow . - uśmiechnął się . - Ślicznie wyglądasz .
-Wiem . - odwzajemniłam uśmiech . - Ale dziękuję . - obdarowałam go całusem w policzek .
-Tylko tyle . ? - zrobił smutną minę . Usilnie chciał mnie pocałować , ale udało mi się uciec .
Zbiegłam na dół . I zdziwiłam się , że Kuba z dziewczynami już nie śpią .
-A ty gdzie się wybierasz . - Basia spoglądnęła na mnie od stóp do głowy . Ja ubierałam w tym czasie buty i kurtkę.
-Siostra ślicznie wyglądasz . - uśmiechnął się Jakub .
-Dziękuję . - w tym czasie dołączył do nas Maciek .
-Idziemy .?
-Tak , ja już gotowa .
-Będziemy późno . Pa . - pożegnał się z lokatorami
-Do później . - odparłam i wyszłam z domu .
-Paaaa miłej zabawy . - odparli "Domowicze" chóralnie
Wsiedliśmy do auta . Ja zastanawiałam się co on kombinuje .
-Maciek . -powiedziałam nie pewnie
-Tak .?
-Gdzie my jedziemy .?
-Zobaczysz to niespodzianka . -zbył mnie odpowiedziom
-Mam się bać ?
-Nie , raczej nie .- zaśmiał się
Kiedy po 20 minutach dojechaliśmy na miejsce . Chciałam wysiąść z auta .
-Poczekaj . - zatrzymał mnie . I zawiązał na oczach czarną , chyba czarną opaskę
-Co ty robisz .?
-Niespodzianka . Zaufaj mi .
Kiedy skończył złapał mnie za rękę i szliśmy w nieznanym mi kierunku . Nic mi nie pozostało jak robić to co mi przekazywał .
-Teraz będzie kilkanaście schodów . Ostrożnie .- po tych słowach zwolnił i minęłam kilka schodków .
-Dużo tych schodów jeszcze .? - zapytałam
Maciek zaśmiał się tylko i poczułam jak bierze mnie na ręce . Dziwnie się czuła nie wiedząc co się dzieje , gdzie idziemy i co ma w zanadrzu . Zarzuciłam ręce na jego szyję .
-Ufasz mi .? -odezwał się po chwili .
-A co mi pozostało . - zaśmiałam się - Pewnie , że tak . W przeciwnym razie by mnie tutaj nie było .
-Okey . - postawił mnie na nieznanym gruncie .
Staliśmy chwilę .
-Maniek , możesz mi powiedzieć co się dzieje . ? - przerwałam panującą ciszę .
-A ... tak . . . gotowa ? - zapytał
-Tak .
Zdjął mi opaskę . Moim oczom ukazał się cudowny widok . ( zobaczyłam to , w scenerii nocnej) Odruchowo chwyciłam Maćka za rękę . Nie miałam lęku wysokości , ale to był odruch bezwarunkowy .
-Podoba się ? - zapytał z uśmiechem
-Cudownie , zazdroszczę ci tych widoków .
Wtuliłam się w niego , było strasznie zimno . Lecz mogłam tam stać całą noc . Widok był cudowny . Nie do opowiedzenia . Po prostu coś pięknego .
-Na prawdę Ci zazdroszczę . - powiedziałam cicho , ale na tyle głośno , że usłyszał .
-A nie bała byś się tak skoczyć .?
-Zawsze chciałam to zrobić . - moja odpowiedź wyraźnie go zdziwiła
-Serio . ?
-Tak , niezapomniane .- oczami wyobraźni zobaczyłam siebie i ten tłum ludzi na dole .
-Jeszcze jedno , bo wiesz wy tak sobie skaczecie ,ale co wtedy czujesz ? -zapytałam skoczka
-Hmmm . . . nie wiem , taką wolność chyba . -zamyślił się
-To co ja mam wiedzieć .- zapytałam ironicznie .
-Bardzo śmieszne . To wolność . Wiesz .
-Co jeszcze planujesz na dzisiaj.?
-Teraz idziemy na dół bo zmarzłaś . Na dole mniej wieje .- uśmiechnął się
Więc widok pozostawiłam i zeszliśmy na dół . Skocznia z dołu wyglądała na większą i straszniejszą .Znacznie się różniła niż widok z góry .
Chwilę spoglądałam na pogrom z dołu . Teraz to Maciek chwycił mnie za rękę .
-Wiesz , to nasz pierwszy raz .
Jego wzrok mnie rozśmieszył więc dokończyłam swoją myśl .
-Pierwszy raz , jesteśmy sami .- zaśmiałam się .
Teraz nie udało mi się wymknąć . Maniek pocałował mnie . Było nawet romantycznie . Dziwnie się czułam , on skoczek , ja przeciętna dziewczyna .
-Przyzwyczajasz się ? - zapytał
-Jeśli tak masz mnie przyzwyczajać to jeszcze nie . - uśmiechnęłam się , i powróciliśmy do naszego wcześniejszego zajęcia .
Jeszcze trochę zwiedziłam zakamarków , było inaczej . Bez tłumów i innych ludzi . Tylko my . Chciałam tam być jak najdłużej . Z nim .;)
_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_
No i jest .;)))
Podoba się . Taki romantyczny .;))
Subskrybuj:
Posty (Atom)